Szpital w Rybniku szuka oszczędności. Dyrektor zapowiada zmiany w wysokości wynagrodzeń
To nie będzie rewolucja, lecz dostosowanie regulaminu wynagradzania do przepisów - tak Aniela Wlizło, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku mówi o nowym projekcie wynagrodzeń. Jednak pracownicy z obawą patrzą na zmiany.
Nie będzie cięć wynagrodzeń zasadniczych – uspokaja dyrektor Wlizło:
Na dzień dzisiejszy nie zamierzam zatrudnionym pracownikom zmieniać wynagrodzeń zasadniczych ustalonych w umowach o pracę. Te stawki nawet nie muszą dotyczyć pracowników nowo przyjętych. Ja nie zamierzam wprowadzać rewolucji w zakresie wynagrodzeń zasadniczych. Osoby, które są zatrudnione na pewno nie będą miały zmiany wynagrodzeń zasadniczych. Dodatki, o których mówimy, które są polem do negocjacji, to są kwoty rzędu 100, 200 złotych – 10 procent – to jest naprawdę to pole do negocjacji.
A takie negocjacje mają być prowadzone ze związkami zawodowymi, które chcą w ciągu najbliższych dwóch tygodni przedstawić swoją propozycję zmian wynagradzania. Wszystko po to, by poprawić kondycję finansową szpitala:
Sytuacja finansowa jest trudna, bo karb w postaci jeszcze ponad 18 milionów złotych zobowiązań powoduje, że miesięcznie płacę wierzycielom prawie 2,5 miliona złotych w wyniku zawartych porozumień za przeszłe zobowiązania. I to są środki, których zaczyna nam brakować na bieżącą działalność. Więc poszukujemy oszczędności.
Piotr Rajman ze związku zawodowego Solidarność, mimo wcześniejszych zapowiedzi nie znalazł czasu, by się z nami spotkać.