Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Urząd Wojewódzki milczy w sprawie apelu o pomoc wodzisławskiego Sanepidu

Facebook Twitter

Śląski Urząd Wojewódzki milczy w sprawie apelu o pomoc wodzisławskiego Sanepidu. Kilka dni temu pracownicy tamtejszej stacji sanitarno epidemiologicznej, skierowali list do wojewody z prośbą o wsparcie placówki, która potrzebuje dodatkowych sił i środków, by dalej walczyć z pandemią koronawirusa.

fot. facebook.com/Śląski-Urząd-Wojewódzki-w-Katowicach

Taki list to wizerunkowa porażka systemu, jeżeli pracownicy Sanepidu mówią, że są na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej, to znaczy, że służby odpowiedzialne nie radzą sobie z epidemią. Do tej pory pracownicy Sanepidu milczeli, pokornie wykonując zadania, w ich imieniu do rządzących o wsparcie apelowali samorządowcy. Wówczas wojewoda odpowiadał, że potrzebne jest wzmocnienie pracownikami merytorycznymi.

Do kilku stacji na Śląsku trafili pracownicy z innych Sanepidów w kraju. Pomagają także pracownicy oddelegowani ze spółek węglowych. Tymczasem jak widać taka pomoc, na niewiele się zdała. Dalej inspekcja sanitarna z Wodzisławia obok rybnickiej jest najbardziej obciążoną placówką w kraju i niestety najczęściej hejtowaną. Co na to wojewoda? Nic.

Rozmawialiśmy kilka dni temu z Aliną Kucharzewską rzecznikiem wojewody, jak mówiła, żadne pismo do wojewody nie trafiło.

Treść listu pracowników sanepidu poniżej:

Szanowny Panie Wojewodo!

Jesteśmy pracownikami Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Wodzisławiu Śląskim. Jak Pan z pewnością wie, w trwającej już czwarty miesiąc epidemii nasza stacja została najbardziej obciążona pracą spośród wszystkich sanepidów nie tylko w województwie śląskim, ale w całej Polsce. Według danych z bazy EWP osób objętych kwarantanną lub izolacją domową było na naszym terenie do tej pory prawie 13 tysięcy, w tej chwili jest ich około 5 tysięcy.

Do obsłużenia takiej ilości petentów mamy około 50 pracowników (znaczna część w wieku przedemerytalnym), pracujących 7 dni w tygodniu, również w święta, po 14 godzin, nie licząc obsługi telefonu alarmowego w godzinach nocnych. W tym czasie część z nas trafiła na kwarantanny, zmuszonych była zaopiekować się dziećmi z uwagi na zamknięcie placówek oświatowych, chorymi rodzicami, chorowała. De facto więc stale do pracy jest nas jeszcze mniej. Od kilku tygodni pomagają nam pracownicy innych stacji, jest również oddelegowanych kilka osób z kopalń, przede wszystkich z Polskiej Grupy Górniczej (4) i 1 osoba z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Jednak nawet ta pomoc jest niewystarczająca wobec ogromu zadań do wykonania. Prócz dotychczasowych obowiązków, począwszy od przeprowadzania wywiadów epidemiologicznych, przez obsługę bazy EWP, decyzje, kierowanie na wymazy, obsługę wyników badań, organizacje zaopatrzenia wymazobusów, przekazywania danych statystycznych, od dłuższego czasu codziennie obsługujemy kilkudziesięcioosobową kolejkę petentów oczekujących w różnych sprawach pod naszymi drzwiami, załatwiamy sprawy docierające do nas przez infolinię, odpowiadamy na setki maili i składanych na nas do różnych instytucji skarg. Ponadto w niektórych dziedzinach dalej prowadzimy swoją standardową działalność – wydajemy opinie, prowadzimy sprawy dotyczące chorób zawodowych, badania wody, wydajemy szczepionki itd.

Brakuje nam również sprzętu, komputerów, ze względu na obciążenie linii i brak telefonów służbowych połączenia wykonujemy z własnych telefonów, co skutkuje tym, że praktycznie przez większą część doby odbieramy telefony od petentów i wcale nie kończymy pracy.
Działamy w ogromnym stresie, zewsząd jesteśmy atakowani, nierzadko kierowane są w naszą stronę groźby. Niestety, nie mamy również wsparcia ze strony przełożonych na wyższych szczeblach, którzy prócz wygłaszania w mediach opinii o naszej nieudolności, co tylko podsyca społeczną niechęć i agresję, nie robią nic, aby realnie usprawnić pracę powiatowych sanepidów.

Docierają do nas informacje o wsparciu, jakie jest udzielane różnym instytucjom na walkę z koronawirusem, pracownicy ochrony zdrowia, policjanci i inne służby dostają środki na wynagrodzenia za dodatkową pracę, w szczególnych warunkach. A my ciągle słyszymy, że za nadgodziny i pracę w niedziele i święta możemy sobie wybierać dni wolne. Tylko kiedy, skoro końca epidemii nie widać? Chcielibyśmy, aby tak, jak to funkcjonuje w innych zakładach pracy, również nasz pracodawca miał możliwość wypłacenia nam należnych wynagrodzeń za ciężką, ponadnormatywną pracę.
Staramy się wykonywać nasze obowiązki najlepiej, jak potrafimy, rozumiejąc, że mamy do czynienia z ludźmi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji i naprawdę chcemy im pomóc. Jednak jesteśmy już na granicy naszej wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Dlatego apelujemy o pilne ustosunkowanie się do naszej sytuacji.

Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Wodzisławiu Śląskim.

Do wiadomości:

  1. Anna Hetman, Prezydent Miasta Jastrzębie – Zdrój [email protected]
  2. Leszek Bizoń, Starosta Wodzisławski [email protected]
  3. Mieczysław Kieca, Prezydent Miasta Wodzisław Śląski [email protected]
  4. Marcin Połomski, Burmistrz Miasta Rydułtowy [email protected]
  5. Barbara Magiera, Burmistrz Miasta Radlin [email protected]
  6. Czesław Krzystała, Burmistrz Miasta Pszów [email protected]
  7. Czesław Burek, Wójt Gminy Lubomia [email protected]
  8. Tadeusz Chrószcz, Wójt Gminy Marklowice [email protected]
  9. Mirosław Szymanek, Wójt Gminy Mszana [email protected]
  10. Mariusz Adamczyk, Wójt Gminy Godów [email protected]
  11. Daniel Jakubczyk, Wójt Gminy Gorzyce [email protected]

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj