Wodzisławski Maszket – wiemy co nim będzie! Rozstrzygnięto konkurs
Wodzisławski Maszket? Tort o nazwie "Kolorowe wspomnienia". Rozstrzygnięto konkurs zorganizowany przez Cech Rzemieślników i Innych Przedsiębiorców z Wodzisławia na stworzenie przepisu na ciastko charakterystyczne właśnie dla tego miasta.
Wodzisławski Maszket – tort „Kolorowe wspomnienia”
Taki deser zjemy tylko odwiedzając Wodzisław. Jury, któremu przewodniczy Remigiusz Rączka miało niełatwe zadanie. Ostatecznie zdecydowano, że w tamtejszych cukierniach serwowany będzie tort według przepisu Weroniki Skórak z Marklowic, absolwentki Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Wodzisławiu.
Weronika Skurak: O konkursie powiedziała mi pani w szkole, torty piekę od 1,5 roku i stwierdziłam, że to takie typowe śląskie smaki. Jest klasyczny biszkopt, szpajza cytrynowa, do tego jabłka w karmelu i kołacz z serem. Trochę pracy było, ale jak się to lubi, to to jest sama przyjemność.
Swoje przepisy do konkursu zgłaszali uczniowie z terenu powiatu wodzisławskiego w wieku od 10 do 20 lat.
O dylematach, jakie towarzyszyły członkom jury, opowiadał nam Remigiusz Rączka.
Remigiusz Rączka: Mieliśmy dylemat co oznacza słowo maszket? Słowo maszket to jest coś, co może oznaczać deser, coś dobrego, słodkiego bądź też coś małego. Zresztą, jak się mówi maszkecić to znaczy, że coś bym zjadł dobrego… I ten deser, który wygrał, rzeczywiście był dobry. Natomiast na początku ja myślałem, że to będą rzeczy, które będą małe, które będą ewentualnie symbolem Wodzisławia, czyli nie wiem, może niekoniecznie babeczka, ale jakiś np. śląski ul, tak, w jakiejś innej formie, w kształcie baszty, coś co by można było np. sprzedawać na jakichś tam targach, straganach, tak jak Toruń ma pierniki, a Wodzisław miałby to coś.
Ostatecznie w finale znalazły się 2 torty i 3 małe rodzaje słodkości.
Remigiusz Rączka: Dylematu nie mieliśmy w momencie, kiedy rozkroiliśmy torty. Tort, który zwyciężył to było coś fantastycznego. W życiu bym nie wpadł jako kucharz, żeby warstwą tortu był kołacz, a drugą warstwą była szpajza. Ten kołacz był takim zaskoczeniem dla mnie, że w tym momencie, kiedy go spróbowałem, wiedziałem, że zwycięzcą musi być właśnie ten wypiek, który był świetny.
I w głowie Remigiusza Rączki już pojawił się pomysł na drugi wariant wodzisławskiego maszketu:
Remigiusz Rączka: Fajnie by zrobić też tort z kołoczem z makiem, do tego szpajza czekoladowa i nuta wiśni. Byłby świetny.
Wodzisławski Maszket – tort „Kolorowe wspomnienia”
Czytaj także:
- Opowieści o regionie: Kluski, rolada, modro kapusta, czyli co to są śląskie smaki? [PODCAST]
- Festiwal Śląskie Smaki 2023 – smak tradycji, nowoczesne podanie – czyli śląska kuchnia na talerzu [WIDEO,FOTO]