Zdrowy Dyżur: Choroba niedokrwienna kończyn. Jak ważne jest chodzenie! [artykuł sponsorowany]

Miażdżyca to przewlekła choroba zapalna tętnic, chodzi o to, że w ich ścianie tworzę się tzw. blaszki miażdżycowe powodując zwężenie tętnicy. Jeśli to dotyczy tętnicy szyjnej, sprawa może doprowadzić do udaru, jeśli naczyń w nogach, prowadzi do choroby niedokrwiennej kończyn. Krzysztof Paruzel, chirurg naczyniowy, zawraca uwagę, że większość pacjentów wymaga tylko leczenia zachowawczego, miażdżycy nie da się wyleczyć. Posłuchajcie:

Wodzisławskie Centrum Medyczne

Co mamy robić, by nie potrzebować pomocy chirurga naczyniowego?

O zdrowiu trzeba myśleć niezależnie od wieku

– mówi dr Krzysztof Paruzel.

Krzysztof Paruzel: To musi być odpowiedni tryb życia. Niestety my niezdrowo żyjąc, a więc nie utrzymując żadnej diety, albo utrzymując dietę wysokotłuszczową, bogatą węglowodanową, niezdrową, pracujemy na nasz stan każdym dniem. Do tego wprowadzamy używki, papieros jest na samym szczycie tej listy. Wszystkie schorzenia, nie tylko nadciśnienie, ale cukrzyca, otyłość to wszystko są czynniki, które sprzyjają schorzeniu, musimy to w odpowiedni sposób kontrolować. Kolejna rzecz to jest kontrola gospodarki lipidowej, kontrola cholesterolu całkowitego, kontrola cholesterolu tak zwanego LDL, frakcji HDL, kontrola trójglicerydów… możemy na pewnym etapie to kontrolować i regulować dietą, ale w momencie, kiedy ta dieta nie wystarcza, to nie szukać wytłumaczenia, że ja nie lubię leków. Mamy obecnie bardzo skuteczną farmakoterapię, którą jesteśmy w stanie  pacjentom pomóc. Pacjent często mówi, że on nie weźmie tego leku, bo przeczytał w ulotce, że może się pojawić ból brzucha, ale nie weźmie pod uwagę, że nie przyjmowania tego leku sprawi, że będzie narastać zmiana miażdżycowa, którą ma w tętnicach szyjnych, w kończynach dolnych. I mało tego, żeby tak podkreślić to palenie, ten pacjent będzie analizował na ile mu szkodzi ten lek, ale nie bierze pod uwagę i nie analizuje, że jednocześnie mówi to paląc… (…) Łatwiej jest jednak zrezygnować z palenia niż zrezygnować z nogi.

Wodzisławskie Centrum Medyczne

Zdrowy Dyżur: Kontrolowany trening marszowy

Czynników ryzyka jest dużo, jednym z nich jest stres, ale także to że się nie ruszamy a ruch, szczególnie zwykłe chodzenie ma tu ogromne znaczenie.

Krzysztof Paruzel: Ten człowiek nie chodzi na spacer z jednego prostego powodu, odpowiada: „Bo mnie nogi bolą”. Akurat przy tej chorobie tak się składa, że chodzenie jest jednym z czynników leczenia. Nazywa się to kontrolowany trening marszowy. To jest niezwykle istotny czynnik leczenia i uważa się, że jest to jedyny pewny i udowodniony element… chodzenie rzeczywiście leczy. Kontrolowany trening to nic innego jak po prostu spacer i to spacer takim swobodnym krokiem, takim krokiem, który ma doprowadzić do kilku rzeczy. Spacery powinny trwać godzinę w ciągu dnia, optymalnie by było, żeby 3 do 4 razy w ciągu tygodnia. Oczywiście idealnie jest, by ten spacer się pojawił codziennie. Zalecane, aby to była zwykle równa powierzchnia, chory zauważy, że przy wzniesieniach ten ból pojawia się znacznie szybciej, a to go szybciej zniechęca do chodzenia. Trening właśnie polega na takich spacerach codziennych, niezwykle systematycznych. Dlaczego to takie ważne? Bo to jest moment, kiedy ten pacjent po pierwsze rozwija krążenie oboczne, to taka część naszego układu krążenia, który na dobrą sprawę funkcjonuje w naszych na przykład kończynach dolnych i pod wpływem chodzenia rozwija się, jest bardziej wykorzystywany, bo główne naczynia, które wcześniej prowadziły krew, są mocno wypełnione tymi zmianami miażdżycowymi, czy też już są wręcz niedrożne, to teraz te drobne naczynia, które wcześniej były dla nas kompletnie nieistotne, przejmują funkcję tych dużych naczyń. Krążenie oboczne rozwija się tylko podczas ruchu.

Zdrowy Dyżur: Kiedy nie możemy chodzić bez bólu

Krzysztof Paruzel: Jeśli spacerujemy i ten pacjent ma zmiany miażdżycowe, to zwykle ma pewne ograniczenie tego chodzenia, nazywa się to chromanie przystankowe. Czyli pacjent swobodnie idąc po równej powierzchni w pewnym momencie czy mu to odpowiada, czy nie, musi się zatrzymać. To wynika z faktu, że ten dopływ krwi jest za mały i sprawia, że ten pacjent musi się zatrzymać. Pojawia się ból, który zmusza go do zatrzymania, dzieje się to różnie: 50 metrów, 100 metrów, 200 metrów. Kiedyś taką granicą, dosyć płynną, ale taką dosyć istotną dla nas to było 200 metrów. Zakładano, że jeżeli ten dystans jest powyżej 200 metrów, jest to dystans stosunkowo bezpieczny. Możemy prowadzić leczenie zachowawcze, mobilizować go do tych treningów marszowych, o których już mówiliśmy, prowokować go do zmiany stylu życia, żeby się pojawił ten ruch, żeby zmienić dietę, żeby modyfikować te czynniki ryzyka, a więc eliminować używki i jednocześnie kontrować dobrze te wszystkie schorzenia, które są czynnikami ryzyka. I co jest istotne, to chromanie przystankowe również bardzo mobilizuje pacjenta. Prosimy, aby notował dystans, po którym musiał się zatrzymać. I ci pacjenci, jeśli zastosujemy się do naszych zaleceń w większości, powiedziałbym 90% bądź więcej, zauważają mniej więcej po sześciu tygodniach, czasami po trzech miesiącach, że ten dystans się wydłuża… Jest udowodnione, że zaawansowana miażdżyca w obrębie tętnic kończyn dolnych,  11 razy jest większe ryzyko śmierci tego pacjenta na choroby sercowo- naczyniowe, jeśli ma zaawansowane zmiany w obrębie tętnic kończyn dolnych, zwłaszcza jeśli jest na etapie krytycznego niedokrwienia kończyn dolnych. Potężny czynnik ryzyka, więc powinno to bardzo mocno przekładać się na wyobraźnię naszych pacjentów.

fot.pixabay.com

Krzysztof Paruzel: Chodzenie, to naprawdę bardzo dobre rozwiązanie i to jest rozwiązanie, które jest uważane za najważniejsze, a co najistotniejsze, to nie kosztuje. Tylko my musimy zmienić swoje nawyki, swoje przyzwyczajenia i musimy się przekonać do tego, że to nam przyniesie efekt (…).

Posłuchaj co mówi nasz specjalista:

Temat wróci w kolejnej odsłonie naszego cyklu Zdrowy Dyżur.

Czytaj także:

• Zdrowy Dyżur: W czym pomoże nam chirurg naczyniowy? [artykuł sponsorowany]

Masz pytanie do naszego specjalisty? Zadaj je!

Wodzisławskie Centrum Medyczne, kontakt

• ul. 26 Marca 53a, 44-300 Wodzisław Śląski
• rejestracja 9:00 – 17:00, tel. +32 783 26 00 lub 888 990 194
• [email protected]

Wodzisławskie Centrum Medyczne. Jak dojechać