Straż pożarna nie będzie się już zajmować usuwaniem gniazd os i szerszeni
Komenda Główna Straży Pożarnej zaleca, by interweniować tylko w przypadkach, gdy zagrożone jest życie i zdrowie osób w instytucjach publicznych: urzędach, szkołach czy przedszkolach. Wezwania do domów prywatnych i na bloki nie będą przyjmowane.
Odnotowywaliśmy zbyt wiele wyjazdów – przyznaje Bogusław Łabędzki, rzecznik Straży Pożarnej w Rybniku:
Ilość tych interwencji była tak wielka, że już nie dawaliśmy sobie rady z wykonywaniem tych zadań. Kiedyś interweniowaliśmy rzeczywiście w każdym przypadku zagnieżdżenia się os czy szerszeni w bezpośrednim sąsiedztwie domostw. Natomiast tych interwencji było tak bardzo dużo, że nie dawaliśmy rady i logistycznie i jeżeli chodziło o ilość osób. Dlatego teraz sugerujemy, by w takich przypadkach korzystać z pomocy specjalistycznych firm.
Listę firm można znaleźć na stronie rybnickiej straży pożarnej. Jak podkreśla młodszy brygadier Bogusław Łabędzki, usługa usunięcia gniazda owadów to zwykle koszt 100-150 złotych. W wyjątkowych sytuacjach będziemy interweniować – dodaje rzecznik rybnickiej straży pożarnej:
Interweniujemy w przypadkach zagrożenia życia ludzi, kiedy gniazda os i szerszeni zostają znalezione w obiektach użyteczności publicznej. W tych przypadkach interweniujemy zawsze. Jeżeli gniazda os czy szerszeni znajdują się w budynkach mieszkalnych, to najczęściej nie stanowi to bezpośredniego narażenia życia mieszkańców, wtedy zalecamy skorzystanie z usług specjalistycznych firm.
Dodajmy, że szerszenie i osy zakładają gniazda najczęściej na poddaszach, czy strychach. Aby zniechęcić owady do ich zakładania, warto regularnie przeglądać szopy, czy poddasza budynków. Pamiętajcie również o zabezpieczeniu okien specjalnymi siatkami.