86-latka z Rybnika straciła całą emeryturę
Mężczyzna podając się za pracownika wodociągów zapukał do drzwi mieszkania kobiety przy ulicy Dworek. Wszedł pod pretekstem usunięcia awarii i wykorzystując chwilę jej nieuwagi, skradł pieniądze.
Niech ta historia będzie przestrogą dla innych, by nie ufać nieznajomym osobom. Oszuści wymyślają coraz to nowe historie, by wejść do domu i zabrać pieniądze lub wartościowe rzeczy. Każdego kto puka do naszych drzwi możemy sprawdzić w firmie, za której przedstawiciela się podaje. W razie jakichkolwiek podejrzeń należy natychmiast zawiadomić policję.
Za policją przypominamy. Jak nie paść ofiarą oszustwa i co powinno budzić niepokój?
- Przede wszystkim należy przyjąć prostą zasadę: nigdy nie wolno przekazywać pieniędzy osobom obcym! Nie ma znaczenia za kogo się podają. Nawet jeśli pokażą policyjną legitymację! Policja nigdy nie prosi obywateli o pieniądze! Nawet podpisanie jakiegoś pokwitowania na niewiele się zda. Oszuści są na to przygotowani i posługują się fałszywymi danymi.
- Druga zasada to należy weryfikować informacje. Po zakończeniu rozmowy należy samemu skontaktować się z wnukiem, z kuzynem i zapytać o co chodzi. O sprawie powiadomić policję, przy czym należy najpierw rozłączyć połączenie, a następnie samemu zadzwonić pod nr 997 lub 112. Oszuści stosują tutaj pewien trick. Proszą seniora żeby się nie rozłączał i wybrał na klawiaturze telefonu nr policji, a następnie oddają słuchawkę swojemu kompanowi. Senior jest przekonany, że zadzwonił na policję, gdy tymczasem połączenie nie zostało przerwane i druga odzywająca się w słuchawce osoba to wspólnik przestępcy.
- Trzecia rzecz, która pozwoli uniknąć kłopotów, to niewpuszczanie do mieszkania osób obcych. Wszelkie niespodziewane wizyty administratorów, hydraulików, gazowników, pracowników socjalnych i innych da się samemu zweryfikować dzwoniąc do konkretnej instytucji. Dobrze jest przyjąć zasadę, by w trakcie wszelkich takich kontroli technicznych itp., mieć wsparcie kogoś młodszego: syna, córki, zięcia, wnuka. Poza sytuacjami nagłymi jak np. woda kapiąca z sufitu, wszelkie kontrole i przeglądy mogą poczekać. Można umówić się na inny termin, w którym senior nie będzie sam.