Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Brakuje miejsc w hospicjach. Jak możemy pomóc bliskim?

Facebook Twitter

Ok. 30% miejsc brakuje w hospicjach stacjonarnych w całej Polsce. To alarmujące dane biorąc pod uwagę starzejące się społeczeństwo i rosnącą ilość chorujących osób. 11 lutego, w Światowym Dniu Chorego w Radiu 90 o tym, gdzie szukać pomocy w zakresie opieki paliatywnej i hospicyjnej.

Fot. pixabay.com

Czym kierować się przy dokonywaniu wyboru formy pomocy choremu?

Sylwia Figura-Kluszczyńska: Dokonując wyboru, musimy przede wszystkim wiedzieć, jaki jest stan pacjenta. To jest pierwsza rzecz, czy on się nadaje do opieki domowej, bo musimy mieć świadomość tego, że pacjent w domu wymaga 24/h opieki, więc ktoś musi być. Musi być ktoś z opiekunów, z rodziny, z bliskich kto będzie się zajmował, bo hospicjum domowe; oczywiście jeździ cały zespół: lekarz, pielęgniarka, psycholog, fizjoterapeuta, natomiast my też musimy mieć świadomość tego, że ten pacjent nas potrzebuje 24/h. Jeśli chodzi o wybór domowy, to zależy wszystko od stanu pacjenta, czy on się nadaje do takiej opieki. Mamy takie możliwości, natomiast jeśli chodzi o hospicjum stacjonarne, to ważna rzecz jest taka, żeby to hospicjum było w miarę blisko, dlatego, że chcemy mieć kontakt z tą swoją osobą najbliższą. Móc jak najczęściej, bo powinniśmy jak najczęściej dojeżdżać do naszego pacjenta, do naszej osoby chorej i mieć z nią kontakt.

-podpowiada Sylwia Figura-Kluszczyńska, szefowa NZOZ-u „Puls-Med” w Rybniku i prezes Fundacji „Puls-Med Blisko Ciebie”, który prowadzi hospicjum domowe.

Fot. pixabay.com

Kto może pomóc dokonać wyboru sposobu opieki nad chorym?

Katarzyna Zadara: Pacjent jest skierowany przez lekarza bądź to podstawowej opieki zdrowotnej lekarza POZ, bądź lekarza onkologa. Tak naprawdę wystawić skierowanie do opieki paliatywnej może każdy lekarz ubezpieczenia zdrowotnego i tutaj należy wziąć pod uwagę stan pacjenta. Jeśli jest to pacjent leżący, niewychodzący z łóżka z różnych powodów np. z powodu bardzo silnej duszności, kiedy nie jest w stanie zejść po schodach, wejść ponownie. Wiadomo wtedy, że trzeba rozważyć domową opiekę paliatywną gdzie lekarz i pielęgniarka będą przyjeżdżali udzielać świadczeń w domu. Natomiast, jeśli pacjent jest jeszcze w takim stanie, że jest w stanie przyjechać do poradni samodzielnie, bądź przywieziony być przez rodzinę, to udzielamy mu porad na miejscu w poradni medycyny paliatywnej.

-dodaje pielęgniarka Katarzyna Zadara z „Puls-Medu „. Dlatego potrzebne są dwa rodzaje skierowań:

Katarzyna Zadara: To do poradni paliatywnej musi być wyraźnie zaznaczone, że chodzi o pacjenta do poradni paliatywnej. To do domu pacjenta musi być napisane na skierowaniu, że jest to skierowanie do hospicjum domowego, bądź do zespołu opieki paliatywnej. Oprócz tego wymagane jest poświadczenie ubezpieczenia zdrowotnego. U nas oczywiście są to dyskietki ubezpieczeniowe no i pacjent musi mieć dokumentację medyczną. Na tej podstawie podejmujemy dalsze leczenie i opiekę nad pacjentem.

Fot. pixabay.com

Jeśli placówka prowadząca np. hospicjum domowe ma podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia- taka opieka jest bezpłatna. Czego może oczekiwać pacjent i jego rodzina?

Katarzyna Zadara: Lekarz jest pierwszą osobą, która przyjeżdża do pacjenta po zgłoszeniu tego pacjenta do hospicjum domowego. Lekarz przeprowadza kwalifikację pacjenta, ustala leczenie. My oczywiście nie leczymy już pacjenta przyczynowo, ale mamy ogromny wpływ na łagodzenie objawów pacjenta. Przede wszystkim zabezpieczamy pacjenta przeciwbólowo i tutaj, jeśli przyjeżdża tu już nasz lekarz, o tyle rodzina ma łatwiej, że nasz lekarz wypisuje recepty do realizacji, wnioski na środki pomocnicze i rodzina nie musi tak naprawdę jeździć do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, czekać w kolejkach, żeby zostać przyjętym. Tutaj, jeśli chodzi o lekarza, mają państwo możliwość skorzystania z dwóch wizyt miesięcznych u pacjenta. Oczywiście, jeśli jest taka potrzeba, to lekarz przyjeżdża częściej. Jeśli chodzi o pielęgniarkę, pielęgniarka przyjeżdża do pacjenta dwa razy w tygodniu i tutaj tak samo: jeśli jest taka potrzeba, to przyjeżdżamy częściej. Jeśli są do wykonania zastrzyki dwa razy w ciągu dnia- pielęgniarka jest dwa razy w ciągu dnia. Jeśli po trzeba trzy razy- to też musi pojechać.

Pielęgniarka ma nauczyć też bliskich jak opiekować się chorym w domu na co dzień:

Katarzyna Zadara: Takie osoby, które mają pierwszy raz kontakt z tak ciężko chorą osobą, która leży w łóżku, jest dla nich ogromnym problemem np. sama wykonania toalety u pacjenta, umycie. Rodziny boją się obrócić pacjenta, bo wiedzą, że to sprawia pacjentowi ból. Od tego jest pielęgniarka, żeby pokazać właściwe techniki, w jaki sposób nie robiąc sobie szkody, nie sprawiając bólu pacjentowi, można to spokojnie wykonać i tak naprawdę pielęgniarka skupia się na edukacji rodziny. Jesteśmy do dyspozycji praktycznie siedem dni w tygodniu, także w ramach jakichkolwiek pytań, to pielęgniarka jest tą pierwszą osobą do kontaktu, do której rodziny dzwonią.

Fot. pixabay.com

Warto pamiętać, że wsparcie rodziny chorego tez jest bardzo ważne – zauważa Sylwia Figura-Kluszczyńska:

Sylwia Figura-Kluszczyńska: Ten psycholog jest też bardzo ważny. Ja wiem, że nie bardzo rodziny chcą, trochę się wstydzą- wiadomo. Jeszcze jakoś ten etap psychologa do nas nie trafia, natomiast on naprawdę może bardzo pomóc, natomiast jest taka możliwość. To już decyzja lekarza czy jest konieczność rehabilitacji, czy nie, czy jest konieczność, aby psycholog jednak przyjechał, pomógł, porozmawiał z rodziną, z pacjentem- różne są sytuacje. Mówi się potocznie tak, że hospicjum to taka umieralnia”- tak potocznie mówimy. Ja myślę, że hospicjum to jest nadzieja. Nadzieja na to, żeby lepiej godnie żyć do momentu, kiedy no niestety ta śmierć gdzieś tam czeka.

Fot. pixabay.com

Na koniec dodajmy, że w samym Rybniku jak na razie nie ma hospicjum stacjonarnego, pacjenci korzystają z placówek w okolicy:

Sylwia Figura-Kluszczyńska: Pacjent zostaje przewieziony do takiego hospicjum, natomiast jest to kłopotliwe dla rodzin pacjenta, bo musimy pamiętać, że w tej chwili prawie wszyscy pracujemy. O ile już łatwiej byłoby dojechać prosto z pracy czy przed pracą, gdyby to hospicjum tutaj znajdowało się tutaj w miejscu zamieszkania, czyli u nas w Rybniku. W tej chwili pacjenci są wożeni do Orzesza, do Gliwic, do Żor, więc proszę zobaczyć, to trzeba kawałek drogi dojechać, a tak byłyby takie możliwości, że można by było dwa, trzy razy w ciągu dnia odwiedzić pacjenta. Mogłyby wnuki po szkole przyjść. Takie hospicja są otwarte dla rodzin, dla znajomych pacjenta. To nie są oddziały szpitalne, gdzie są wyznaczone jakieś godziny odwiedzin. To są takie domy otwarte, gdzie bardzo chętnie widzi się rodziny pacjenta.

Przypomnijmy, że Fundacja „Puls-Med Blisko Ciebie” stara się, by w Rybniku wybudowane zostało hospicjum stacjonarne. Miasto podarowało już działkę, przy ulicy Barbórki w Rybniku-Niedobczycah, wybrano też projekt placówki. W tym roku wykonana ma być dokumentacja techniczna.

Informator medyczny do pobrania:

TUTAJ w formacie docx.

TUTAJ w formacie odt.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj