Dopłaty dla mieszkańców i szybsza gazyfikacja. Senator Piecha w sprawie problemów z ekogroszkiem
Dopłaty dla mieszkańców i szybsza gazyfikacja. To propozycje senatora Prawa i Sprawiedliwości, Wojciecha Piechy z Rybnika na problemy z dostępem do ekogroszku. W Radiu 90 od dłuższego już czasu informujemy was o tym, że kupienie węgla graniczy z cudem, a jego ceny mrożą krew w żyłach naszych słuchaczy.
W tej chwili, by kupić opał od pośredników trzeba wydać ponad 2 tysiące złotych za tonę.
Wojciech Piecha: Ceny na rynkach światowych są bardzo wysokie, ponad 200 dolarów za tonę węgla energetyczne, a w 2000 roku- jak pamiętam, to było 30 dolarów. Wtedy nasze kopalnie miały problemy ze zbytem. Zapotrzebowanie na węgiel jest tak zmienne i teraz duże, że duży producent sobie z tym poradzi, ale Polska nie jest dużym producentem, bo w tej chwili produkujemy około 54 milionów ton węgla energetycznego i koksującego. Dla porównania: duzi producenci jak Australia czy Chiny to miliardy ton.
Senator Piecha podkreśla, że trudna sytuacja na rynku w dużej mierze spowodowana jest wojną w Ukrainie. W Ministerstwie Aktywów Państwowych pracują nad przepisami, które doprowadziłyby do uregulowania cen, jednak nasz rozmówca ma jeszcze inne pomysły.
Wojciech Piecha: Ja byłbym za dopłatami i szybszą gazyfikacją, jeżeli mamy jeszcze trochę czasu, to tam gdzie to możliwe powinniśmy podłączać budynki jednorodzinne do instalacji gazowej i wymieniać piece, dając dopłaty. Ceny trzeba uregulować, więcej węgla powinno wpłynąć, żeby te ceny spadły. Regulacja to ostatnie słowo, jakie mi się ciśnie na usta, bo regulacja cen nie prowadzi do niczego dobrego, chwieje rynkiem, Unia Europejska zresztą nie zgodziłaby się na takie regulowanie rynkiem.
Trwają rozmowy polskiej strony z Kolumbią, RPA, Australią, by zapewnić dostawy węgla do Polski. A my wciąż odbieramy sygnały od Was, że macie problem, by kupić opał. W jednym z maili od sprzedawcy węgla, jaki wpadł do redakcyjnej skrzynki czytamy, że pośrednik zaproponował mu węgiel typu orzech z KWK Marcel za 2 400 złotych netto za tonę, którą autoryzowany sprzedawca PGG nabył za 667 złotych.
Ostatecznie za marże pośredników płaci klient, także w sklepach. Jeśli rząd nie zacznie działać to nikogo nie będzie stać, np. na pomidory
– pisze nasz słuchacz.
Czytaj także:
