Jest decyzja: Inauguracja PŚ w skokach w Wiśle, ale bez śniegu. Skoki będą na igielicie
Ceny energii poszły tak do góry, że skoczkowie będą musieli skakać na igielicie. Rewolucyjna zmiana w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Wisła zainauguruje zimowy sezon skoków, ale skoczkowie nie będą lądowali na śniegu.
W poniedziałek (9.05.) wieczorem zakończyły się obrady FIS-owskiej komisji skoków. Zarekomendowała ona, aby Wisła była gospodarzem i inaugurowała zimowy puchar, tak jak to miało miejsce w poprzednich latach. Nowością będzie jednak to, że na skoczni nie będzie leżał śnieg a igielitowe maty. Za takim rozwiązaniem optował Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata.
Andrzej Wąsowicz: Dostałem oficjalnego emaila, że komisja rekomenduje zawody pierwszy raz inaugurację na torach lodowych, a lądowanie na igielicie. Dla mnie jest to dobre rozwiązanie, bo Sandro Pertile mnie przekonywał, że warto spróbować, bo w związku z tym, że ceny energii na całym świecie wzrastają, a produkcja śniegu to jest bardzo „prądożerna” rzecz, to są olbrzymie koszty. W związku z tym pierwszy raz jest eksperyment pod tytułem – tory lodowe i lądowanie na igielicie we wczesnym okresie.
– mówi Radiu 90 Andrzej Wąsowicz, dyrektor skoczni w wiślańskiej Malince. Choć do tej pory udawało się i sztuczny śnieg zawsze na inaugurację skoków był gotowy, tym razem jednak nie będzie produkowany. Z takiego rozwiązania nie był zadowolony Adam Małysz, ale jak dodaje Wąsowicz, kiedy usłyszał, jakie są koszty naśnieżania, zmienił zdanie. Czy dla samych skoczków jest to bezpieczne?
Andrzej Wąsowicz: Tak się przygotowują kadry bardzo często i nawet w ubiegłym roku na Krokwi były zalodzone tory i lądowali na igielicie. Oczywiście są krytycy tego wydarzenia. Ja z Adamem Małyszem, który nie jest zachwycony tym pomysłem, ale jak mu przedstawiłem koszty, to zmienił zdanie. Mówi – prezes ma rację. W ubiegłym, roku przez miesiąc równo pracowały te agregaty i sama energia elektryczna przed podwyżką kosztowała mnie 160 tysięcy. To jest olbrzymia kwota. Po wzroście cen z nowym rokiem 3-krotnie w górę, to proszę policzyć, ile by to kosztowało.
Wisła cieszy się nie tylko z tego, że kolejny raz będzie miejsce inauguracji ważnego sportowego cyklu.
Oprócz panów na belce startowej pojawią się także panie
– mówi Wąsowicz.
Andrzej Wąsowicz: Będą do południa kobiety i po południu mężczyźni. Jedyna korzyść taka, bo pierwotnie był planowany konkurs drużynowy, a mamy dwa indywidualne. Też z reguły to planowaliśmy, bo to kwestia opuszczenia szatni, wykorzystuje się jedne i te same. Przerabialiśmy już to trzykrotnie, mamy pewne doświadczenia. Co najważniejsze, myślę, że już pandemia nam nie będzie przeszkadzać.
Radio 90: 5-6 listopada inauguracja całego pucharu.
Andrzej Wąsowicz: A czwartego treningi zgodnie z regulaminem. Najpierw panie, później panowie i o godzinie 18.00 kwalifikacje, to termin już stały, taki FIS-owski.
Tak wczesna inauguracja Pucharu Świata w skokach jest spowodowana rozpoczynającymi się 21 listopada w Katarze Mistrzostwami Świata w piłce nożnej.
Czytaj także:
