Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

JKH GKS Jastrzębie przegrywa pierwsze spotkania z Toruniem

Facebook Twitter

0:2. To stan rywalizacji JKH GKS Jastrzębie z Energą Toruń. Bitwa o półfinał toczy się do czterech zwycięstw, a dwa pierwsze mecze u siebie, na Jastorze, hokeiści z Jastrzębia przegrali.

JKH GKS Jastrzębie
fot. JKH GKS Jastrzębie

„Stalowe Pierniki” prowadzą w wyniku słabej skuteczność jastrzębskiej ofensywy oraz znakomitej postawie bohatera piątkowo- sobotnich zmagań Mateusza Studzińskiego. Teraz podopieczni Roberta Kalabera stoją przed bardzo trudnym wyzwaniem, we wtorek (5.03) grają w Toruniu.

Jastrzębianie od pierwszej syreny ruszyli do natarcia na toruńską bramkę, ale „rozgrzany” piątkowym sukcesem Studziński od startu spisywał się bez zarzutu. W pierwszych dziesięciu minutach gospodarze mogli co najmniej kilkukrotnie otworzyć wynik zawodów, jednak faktem jest, że to przeciwnik stworzył sobie przed pierwszą przerwą groźniejsze sytuacje. W 11. minucie guma znalazła się w naszej siatce, ale stało się to po faulu na Jakubie Lackoviciu. Sędziowie po krótkiej analizie wideo nie uznali trafienia Mikołajowi Sytemu. Z kolei trzy minuty później Denis Fjodorovs pocelował w jastrzębską poprzeczkę.

W drugiej odsłonie podopieczni Roberta Kalabera nie byli już stroną przeważającą. Torunianie grali coraz pewniej i odważniej, coraz śmielej atakując bramkę Lackovicia. W 26. minucie ponownie przypomniał o sobie Syty, znów obijając poprzeczkę jastrzębskiej bramki. Co się odwlecze, to nie uciecze… W 31. minucie padł pierwszy gol, gdy Daniła Larionovs zaskakująco uderzył z ostrego kąta spod bandy, po czym utonął w ramionach kolegów. Chwilę potem nasz zespół mógł wyrównać, ale Szymon Kiełbicki zmarnował sytuację sam na sam ze Studzińskim. Fakt, że do końca drugiej partii goście mimo dwuminutowego osłabienia (dopiero pierwszego w spotkaniu) zachowali jednobramkowe prowadzenie to bez wątpienia zasługa 26-letniego wychowanka Sokołów Toruń. Niewątpliwie jednak emocje zaczęły sięgać zenitu, czego dowodem była dość ostra szarpanina już po syrenie.

W rezultacie wydarzeń sprzed kwadransa sędziowie nałożyli siedem kar, w tym dwie na Dominika Pasia, co skutkowało przewagą dla rywali. Coraz pewniej grający goście nie mieli jednak wielu sytuacji do podwyższenia prowadzenia, a z kolei nasz zespół nie potrafił opanować nerwów w ofensywie. Nie sprzyjało nam też szczęście, jak przy bombie w poprzeczkę Olli-Petteriego Viinikainena. To okazało się sojusznikiem odmienianego przez wszystkie przypadku bohatera dwumeczu na Jastorze, Mateusza Studzińskiego. Golkiper Energi bronił jak natchniony, a w ostatnich dwóch minutach, gdy Jakuba Lackovicia nie było już na tafli, w zasadzie w pojedynkę utrzymał torunian w grze.

Teraz zmagania o półfinał przenoszą się do Torunia.

Nie mamy wielkiego pola manewru i po prostu musimy walczyć na Tor-Torze o pełną pulę. Jeszcze przecież nie wszystko stracone!

– czytamy na stronie klubu.

2 marca 2024, Jastrzębie-Zdrój, 17:00
JKH GKS Jastrzębie – Energa Toruń 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
0:1 Larionovs – Fjodorovs 30:45

JKH GKS Jastrzębie: Lacković – Górny, Wajda, Urbanowicz, Paś, Rajamaki – Viinikainen, Bagin, Spirko, Starzyński, Kolusz – MacEachern, Martiska, Izacky, Arrak, Ford – Hamilton, Kameneu, Kiełbicki, Jarosz, Pelaczyk.

1 marca 2024, Jastrzębie-Zdrój, 17:00
JKH GKS Jastrzębie – KH Energa Toruń 2:3 (1:2, 1:0, 0:1)
0:1 Sozanski – Djumić – Syty 01:52, 5/4
1:1 Izacky – Spirko – Kolusz 10:58, 5/4
1:2 Syty – Behm – Sozanski 13:59, 5/4
2:2 Ford – Urbanowicz 26:14, 5/4
2:3 Djumić – Behm – Thyni Johansson 50:11

JKH GKS Jastrzębie: Lacković – Górny, Wajda, Urbanowicz, Paś, Rajamaki – Viinikainen, Bagin, Spirko, Starzyński, Kolusz – MacEachern, Martiska, Izacky, Arrak, Ford – Hamilton, Kiełbicki, Jarosz, Zając.

Strzały: 39 – 29 / Kary: 14 min – 14 min / Widzów: 750
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski, Wojciech Wrycza (główni) oraz Michał Żak i Andrzej Nenko (liniowi).

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj