Kurz, pot i niezwykłe sportowe emocje. Zobacz, jak to wyglądało [FOTO]
Wszechobecny kurz i chmury jasnożółtego pyłu były dosłownie wszędzie, ale w suche i gorące dni taka właśnie jest motocrossowa rzeczywistość. Zarówno wierni kibice sportów motorowych, jak i zagorzali fani motocrossu pojawili się - jak zawsze zresztą - licznie, aby oglądać III rundę zawodów Top Amator Cup, czyli Międzynarodowych Mistrzostw Śląska i Zaolzia z udziałem zawodników z Czech.
Ależ to była zadyma! Jedynie taki tytuł najlepiej oddaje to, co w niedzielę (8.06.) działo się na torze motocrossowym w Czerwionce.
Pogoda, która podczas zawodów organizowanych w Czerwionce z reguły od trzech lat dopisuje, tym razem postawiła twarde warunki, i ludziom, i motocyklom.
Łącznie odbyło się aż 12 wyścigów w sześciu grupach po dwa biegi (niektóre klasy zostały połączone w jednym biegu). Pozornie mniejsza ilość zawodników na maszynie startowej wcale nie przełożyła się, ani na jakość wyścigów, ani na mniejsze emocje. Wręcz przeciwnie – tych ostatnich nie brakowało, a panujący niepodzielnie na torze kurz i „dym” spod kół często był dodatkowym czynnikiem rozdającym karty i decydującym o miejscach zawodników.
Wyobraźmy sobie bowiem jadących jednego za drugim i przy drugim – szeroką ławę motocyklistów, którzy wpadają jeden za drugim w wielki tuman – niemal chmurę – pyłu i kurzu, w której w zasadzie nic albo prawie nic nie widać. I odbywa się to na sporej prędkości oraz na wirażu…
Motocrossowcy to jednak zaprawieni w takich bojach, twardzi ludzie, dlatego na szczęście obyło się bez poważniejszych wypadków.
Kilka maszyn nie wytrzymało hardcorowych wyzwań i padło. Łącznie 9 zawodników – na skutek awarii maszyn lub upadków – nie ukończyło drugiego biegu.
Niektórych dopadł wyjątkowy pech – awaria maszyny na dwa okrążenia przed końcem może przyprawić o frustrację… Tak samo zresztą jak zderzenie tuż po starcie, które wybija z rytmu i powoduje spadek na sam koniec stawki (w dodatku zawodnika, który zwyczajowo jedzie na czele…).
Być może niektórzy zawodnicy i widzowie nie będą mile wspominali tego dnia zawodów z uwagi na doskwierający upał i ów kurz, ale mimo wszystko każdy, kto wytrzymał ową „patelnię”, wrócił z poczuciem zadowolenia, że „jest to już za nami” i że było co obejrzeć. Dla obserwatorów widok wyłaniających się z chmury kurzu „jeźdźców” był tak samo piękny jak i niezwykły.
Spośród ponad 100 zawodników, którzy wzięli udział w zawodach, najlepsze wyniki naszych zawodników z klubu „MK Czerwionka” to:
- Janusz Śpiewok (zwyciężył bezapelacyjnie w klasie Weteran B)
- Walter Stępiński (2 miejsce w tej samej klasie)
- Robert Pukowiec (zwycięzca w klasie INTER MX2)
- Karol Sado (2 miejsce j.w.)
- Adam Weirauch (3 miejsce w klasie MX1)
- Konrad Filipowicz (2 miejsce w klasie ELITE MX2)
- Przemysław Plucik (3 miejsce w klasie ELITE OPEN)
Nie można nie wspomnieć o dziewczynie z naszego regionu, która z reguły wygrywa tutejsze zawody w klasie kobiet, czyli o Ewie Stabli z Wodzisławia Śląskiego.
Tak było i tym razem…
Startowały trzy panie: wspomniana Ewa, Daria Karwacka z Opola, oraz debiutantka z Czech – Beata Hercikova.
Jednym z najciekawszych momentów całych zawodów był pojedynek pomiędzy ojcem a… córką, czyli Dariuszem i Darią Karwackimi. Startowali wprawdzie każde w swojej klasie, ale w tych samych biegach i sam fakt, że ścigał się ojciec z córką jest w motocrossie i w sportach motorowych w ogóle czymś niezwykłym oraz wyjątkowym i godnym wyróżnienia.
Świetne pojedynki stoczyli też pomiędzy sobą konsekwentni wyjadacze w klasie weteranów starszych (50+), czyli nasi klubowicze z MK Czerwionka – Walter Stępiński i Janusz Śpiewok, a także Konrad Szczepanek i Oskar Kuczera w klasie najmłodszych (85 cm). Widok idących „łeb w łeb” oraz przeganiających się nawzajem zawodników zawsze podnosi wyścigowe emocje.
Kolejne zawody z serii Top Amator Cup odbędą się na zmodernizowanym niedawno torze w Cieszynie – Boguszowicach już 29 czerwca.
Natomiast 27 lipca na torze w Czerwionce odbędzie się III eliminacja Mistrzostw Polski Strefy Południowej – najważniejsza impreza motorowa sezonu w regionie, na którą już teraz serdecznie zapraszamy.
Informacje o kolejnych zawodach znajdziecie na:
www.motocross-czerwionka.pl
Opracowanie i zdjęcia: „Fatamorgana”.
MK Czerwionka.