Licytacja koni z sekcji jeździeckiej wodzisławskiego MOSiR-u
Druga licytacja w Walentynki. Czy wygrają ci, którzy kochają zwierzęta? Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Wodzisławiu chce zmienić formę prowadzenia sekcji jeździeckiej. Młodzież, która do tej pory jeździła konno pod szyldem MOSiR-u, teraz musi znaleźć inne miejsce do trenowania. Wynajmowanie stajni stało się nieopłacalne.
Założenie jest takie, żeby te koniki dalej pracowały dla tych osób, które już się przyzwyczaiły i na bieżąco korzystają z jazdy rekreacyjnej. W związku z tym, że jedyna możliwość prawna jest taka, że musi się to odbyć poprzez sprzedaż koni w postaci licytacji, przeprowadziliśmy pierwszą procedurę. Zakończyła się niepowodzeniem, ponieważ pojawił się gracz, który wydawał się poważny, z dużymi pieniędzmi i wylicytował te nasze koniki za kwoty, które znacznie przekraczają wartość rynkową tych koni. Po pewnym czasie się z kupna koni wycofał.
W czwartek (14.02.) odbędzie się więc druga licytacja – dodaje Bogdan Bojko, dyrektor wodzisławskiego MOSiR-u. Urzędnicy mają nadzieję, że wygrają ją osoby związane z sekcją jeździecką, już jest plan co wtedy stanie się ze zwierzętami:
Liczymy, że w dalszym ciągu będą kontynuowane te jazdy. Trudno powiedzieć czy to będzie jedno miejsce.
Na sprzedaż wystawionych zostało 5 koni, ich wartość rynkową oszacowano od tysiąca 200 do 2 i pół tysiąca złotych. Winne całej sytuacji są przepisy, które każą traktować zwierzę jak biurko czy krzesło, które dana placówka chce sprzedać:
Mamy z tym duży kłopot od początku, zwłaszcza w sferze księgowości. Są dziwne zapisy, ze konie są traktowane jako 'środek trwały w używaniu’.
Żeby wziąć udział w licytacji trzeba wpłacić wadium, to 200 złotych od konia. Ale powierzenie sekcji jeździeckiej komuś innemu to nie jedyny sposób szukania oszczędności w wodzisławskim MOSiRze. Jednostka wynajmuje też część wolnych pomieszczeń:
A licytacja koni już w czwartek (14.02.).