Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Marta Cieślik: Pomaganie z potrzeby serca jest bardzo fajne

Facebook Twitter

O idei pomagania mówi nam Marta Cieślik z Mszany. Nauczycielka w Szkole Podstawowej imienia Świętego Kazimierza w Mszanie, która prowadzi Szkole Koło Wolontariatu i wolontariuszka przeróżnych akcji charytatywnych i pomocowych. 

Marta Cieślik

Radio 90: Komu pomagasz?

Marta Cieślik: Zacznę od tego, że czasem słyszę iż robię coś znaczącego, ale  ja nie postrzegam tego jako jakiś wielki wyczyn, bo dla mnie to jest coś po prostu takiego bardzo normalnego i bardzo naturalnego. Jeżeli chodzi o to komu pomagam powiem tak: tam, gdzie słyszę, że trzeba pomóc, tam pomagam. Zaangażowała się na przykład bardzo pomóc naszym gościom tutaj z Ukrainy. Ich już teraz na terenie naszej gminy jest coraz mniej, ale właśnie kiedy była taka potrzeba, to uczyłam języka polskiego, naszych gości z Ukrainy i to głównie osoby dorosłe, bo dzieci miały swoje zajęcia w szkole. Ja skupiłam się dorosłych, którzy w ośrodku kultury mieli takie lekcje. Angażuję się też w inne akcje  charytatywne, bo jako że jestem opiekunem Szkolnego Koła Wolontariatu, to staram się  moich podopiecznych, młodych ludzi, którzy są bardzo chętni do pomocy, też w to wszystko angażować i nigdy nie spotkałam się z żadną odmową z ich strony. Więc wszystkie takie akcje typu Szlachetna Paczka typu właśnie jakieś zbiórki charytatywne w to wszystko staramy się angażować.

Radio 90: Jak to się stało, że  w ogóle zaangażowałaś się w tego typu działalność?

Marta Cieślik: Tak jak powiedziałam, dla mnie to jest coś takiego bardzo naturalnego. Nie wiem jak to ująć, ale wydaje mi się, że to  są pewne  zasady, wartości,  zachowania wyniesione  z domu, bo u nas zawsze się pomagało. Zaszczepiła to we mnie chyba mama,  która też jest  społecznikiem, też kiedy tylko trzeba, śpieszy z pomocą, więc dla mnie to jest coś takiego bardzo, bardzo naturalnego. Jak przyszłam do pracy do szkoły, to  założyłam to koło wolontariatu  i tak z potrzeby serca się działa. Co warto podkreślić: ja bym nie zrobiła nic albo prawie nic, gdyby nie ludzie wokoło mnie. To jest rodzina, to są przyjaciele, to są nasze dzieci kochane uczniowie, ich rodzice. Ja ilekroć poprosiłam o pomoc, jeszcze nigdy w życiu nie spotkałam się z ich strony z żadną odmową.

Radio 90: Wzorem była dla ciebie mama. W jakiego typu akcję ona się angażuje?

Marta Cieślik: Moja mama jest pielęgniarką, ale przy okazji także wielkim społecznikiem. Wydaje mi się, że jak dziecko od małego widzi taki wzorzec do naśladowania, to coś podchwyci. Dla mnie takim wzorem jest właśnie moja mama, bo zawsze gdzie trzeba było pomagać, to mama  z tą pomocą spieszyła. Nie mówię tylko o takiej pielęgniarskiej pomocy, ale tak po prostu, takiej ogólnej potrzebie serca.

Radio 90: Ale twoja działalność, to nie tylko pomoc obywatelom Ukrainy…

Marta Cieślik: Nie tylko, staram się angażować także w inne, lokalne wydarzenia. Na przykład w świetlicy parafialnej staram się pomagać dzieciom, ale nie tylko pomagać w nauce, ale też w formie takiej zabawy, integracji. Działamy raz w tygodniu przez dwie godziny, a w wakacje dwa razy w tygodniu i staramy się dzieciom umilać czas. Organizujemy różne bale, zabawy. Mamy tam pokaźną grupę dzieciaczków, zawsze są chętne, więc przy tej parafii też działa.

Radio 90: Pomaganie jest fajne?

Marta Cieślik:  To bardzo fajne, bardzo to lubię.

Radio 90: Co to daje?

Marta Cieślik: Choćby  kontakt z drugim człowiekiem. Nawet nie trzeba liczyć na jakąś wdzięczność, bo to nie po to się pomaga, żeby ktoś się odwdzięczał, ale po prostu daje to taką radość, że uczyniło się ten świat drugich ludzi jakiś taki szczęśliwszy, radośniejszy, lepszy.

Radio 90: Czego byś życzyła sobie, swoim podopiecznym z okazji nadchodzących świąt?

Marta Cieślik: Takich radosnych, spokojnych, szczęśliwych,  błogosławionych świąt.

Rozmawiała: Joanna Mielimąka

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj