Mieszkańcy nie potrafią sprzedać działek. Powiat z urzędem gminy nie potrafią się porozumieć
Mają działki, ale nie potrafią ich sprzedać. Wszystko przez brak dojazdu. Właściciele pola od blisko roku czekają na decyzję urzędników, tymczasem wodzisławski powiat i Urząd Gminy w Mszanie wzajemnie przerzucają się odpowiedzialnością za to, kto ma zrobić dojazd.

Rozmawialiśmy z właścicielką jednej z działek. Posłuchaj naszej sondy:
Odwiedziliśmy z mikrofonem Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śląskim. Kinga Jamioła z Biura Komunikacji Społecznej i Informacji uważa, że za sytuację odpowiedzialny jest Urząd Gminy w Mszanie:
Kinga Jamioła: Kiedyś była to droga powiatowa. Później po wybudowaniu nowej drogi, a było to dobre kilka lat temu, ta droga, na której terenie zlokalizowane są działki, przekształciła się, zmieniła kryterium z drogi powiatowej na drogę gminną, stąd też powiat niewiele w tej kwestii może zrobić, właściwie to nic, jak tylko odesłać do gminy w Mszanie, która jest tutaj zarządcą drogi. Powiat nawet nie, że nie ma chęci, nie może, bo nie pozwalają mu na to przepisy, aby w jakiś sposób tutaj pomóc.
Zupełnie inaczej sprawę widzi zastępca wójta Gminy Mszany Błażej Tatarczyk:
Błażej Tatarczyk: Stan prawny, jeżeli chodzi o kwestię starego śladu ulicy Moszczeńskiej, wygląda następująco: nadal na księgach wieczystych widnieje Skarb Państwa, czyli musimy patrzeć w kierunku starosty, właścicielem tychże działek jest starosta. Oczywiście te działki mogą zostać wydzielone przez gminę Mszana i my możemy ubiegać się o komunalizację tych działek u wojewody, ale oczywiście jest to cały proces i koszty z tym związane. Na chwilę obecną nie jesteśmy na to przygotowani, jeżeli chodzi o kwestię budżetową, ale władającym na chwilę obecną – podkreślę – jest Skarb Państwa.
Urzędy wzajemnie przerzucają się odpowiedzialnością, a mieszkańcy zostają pozostawieni sami sobie. Sytuację dodatkowo może skomplikować fakt, że działki leżą na jednym z wariantów planowanej linii kolejowej do Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Czytaj także:
- Rybnik: Lokatorzy kontra azbest. Mieszkańcy boją się niebezpiecznego materiału pod oknami
- Cztery bloki w Rybniku-Niewiadomiu bez ogrzewania. Czekają na podłączenie do ciepłowni w Chwałowicach
- Nasz słuchacz z Wodzisławia pyta o wsparcie dla ogrzewających domy prądem