Nowe ustalenia po posiedzeniu sztabu kryzysowego w sprawie górnictwa
15 tysięcy górników, ale także rodziny tych już zakażonych mają zostać przebadani na Śląsku. Tylko ci pracownicy kopalń, od których pobrano wymazy i którzy nie są zakażeni, będą mogli wrócić do pracy w swoich kopalniach- ogłosił w poniedziałek (11.05.) wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Chodzi o 5 kopalń, w których stwierdzono ogniska koronawirusa. W Urzędzie Wojewódzkim odbyło się w poniedziałek posiedzenie sztabu kryzysowego, w którym wziął udział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Na Śląsku przybywa zakażeń, to już ponad 3 800 osób i trzeba radykalnych działań, by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa:
Dla nas dzisiaj najważniejszym zadaniem jest wyłapanie całego sektora wydobywczego pod kątem epicentrów, po to, aby wyizolować wszystkie te osoby, które mogą być nosicielami wirusa no i wygasić jak najszybciej te ogniska w kopalniach. Sytuacja epidemiologiczna jest taka, że codziennie sztab i w Warszawie i na Śląsku pracuje i analizuje dane, ale to będzie zależało tak naprawdę od ogromnego wysiłku nie tylko sztabu ludzi, ale przede wszystkim samych mieszkańców regionu.
-mówi wojewoda Wieczorek. Podczas konferencji wiceminister Waldemar Kraska, zapowiedział także kolejne testy, tym razem nie górników:
Od jutra (12.05.) ruszają testy dla rodzin górników, testowanie rodzin, z którymi te osoby- dodatnie- przebywają. Będą jeździły wymazobusy, to jest bardzo duże przedsięwzięcie, jeżeli chodzi o logistykę.
Co z kopalniami, w których stwierdzone były pojedyncze przypadki zakażenia? Czy tam także będą badani górnicy?
Tak, dzisiaj już rozpoczęły takie badania. W pięciu kopalniach robimy wyrywkowe przesiewy na niewielkich grupach. Tam, gdzie było od jeden do trzech przypadków. Te przypadki często są już od miesiąca identyfikowane. W jednym przypadku to już jest ozdrowieniec, ale z uwagi, że jeden przypadek się pojawił, chcemy również zweryfikować czy może tam być jakiś procent, czy jakieś osoby, które są zarażone. Na tej podstawie będziemy z panem ministrem podejmować dalsze decyzje czy te badania przesiewowe nie powinny być również realizowane w innych zakładach wydobywczych.
By być skutecznym w walce z koronawirusem, trzeba wykonywać wiele testów. Na Śląsku wkrótce znacznie wzrośnie ich ilość- zapowiedział wiceminister Waldemar Kraska:
Niedługo ruszą dwa kolejne laboratoria. Myślę, że ta moc przerobowa- mówiąc brzydko- będzie zdecydowanie większa. Nasi poprzednicy niestety wiele laboratoriów zamknęli. W tej chwili my to z mozołem odtwarzamy, ponieważ w tym czasie epidemii pozyskanie nowego sprzętu jest dość trudne. Odtwarzamy ten potencjał, wiem, że powstanie dość duże laboratorium, które będzie mogło wykonać kilka tysięcy próbek dziennie, więc myślę, że po opanowaniu już tego ogniska w kopalniach na pewno te moce przerobowe dla Śląska wystarczą.
Podjęliśmy też decyzję, że ci z górników, którzy przeszli badania nie od razu wrócą do pracy – dodaje wojewoda Wieczorek:
Na kopalnie do pracy wracają wyłącznie ci, którzy mają wyniki ujemne i taka decyzja zapadła kilka dni temu, że wszyscy, którzy są badani, nie wracają do pracy, dopóki nie otrzymają informacji, że są „ujemni”, po to, aby nie narażać siebie, ale i innych współpracowników. Dopiero informacja pewna, że ma się wynik ujemny, daje duży procent prawdopodobieństwa, że rzeczywiście nie jest zarażony. Kopalnie będą przywracane powoli do normalnej funkcjonalności tak szybko, jak coraz większa będzie ilość pracowników z wynikami ujemnymi.
Ustalono również, że badania górników mogą być powtórzone, tak by mieć stuprocentową pewność, że pracownicy nie są zakażeni. Podjęto także decyzję, by policjanci i strażnicy miejscy ze wzmożoną siłą kontrolowali osoby poddane na Śląsku kwarantannie. Wicemister Kraska dodał, że ma nadzieję, iż te wszystkie działania spowodują wygaszenie epidemii w naszym województwie i nie będzie potrzeby wstrzymania odmrażania gospodarki na Śląsku.
Czytaj także:
