Okradli kantor na prawie sto tysięcy złotych. Do sądu ma trafić akt oskarżenia w sprawie złodziei z Mołdawii
Przyjechali aż z Mołdawii, by okraść kantor w Pszowie. W najbliższych miesiącach do sądu trafi akt oskarżenia przeciwko jednemu ze sprawców kradzieży gotówki z kantoru znajdującego się w budynku Miejskiego Ośrodka Kultury.
Do zdarzenia doszło w lutym tego roku (11-12.02.2018 r.). Mówi prokurator rejonowy w Wodzisławiu Śląskim, Marcin Felsztyński:
Doszło do kradzieży z włamaniem w dość ciekawy sposób, ponieważ grupa wcześniej dokonywała rozpoznania poprzez nachodzenie tego miejsca, uszkadzanie systemów alarmowych, a następnie dokonali w nocy kradzieży z włamaniem przez wejście – nomen omen – na pierwszym piętrze przez niedomknięte okno i dokonali włamania. Taka dość ciekawa sytuacja, ponieważ sprawcy na miejscu zdarzenia porzucili cały sprzęt, wolny od śladów daktyloskopijnych i biologicznych, aby nie można było im przepisać tego zarzucanego czynu.
Złodzieje skradli łącznie gotówkę o wartości 85 tysięcy złotych. Zatrzymany został jeden z nich, 21-latek, choć sprawców było co najmniej czterech – dodaje prokurator Felsztyński:
Zbieg okoliczności, no i przede wszystkim działania Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śląskim pozwoliły na ustalenie sprawców. Z prozaicznego powodu, osoby te zostały wylegitymowane, dwie osoby, które uczestniczyły w tym przestępstwie tzw. na czujce, okazali się to dwaj obywatele Mołdawii. Oni nie zostali zatrzymani, ponieważ nie było po co ich zatrzymywać, bo nawet w tym momencie, kiedy byli wylegitymowani, czyli w chwili zdarzenia, nie wiedzieliśmy, że do tego zdarzenia doszło. Zostało to ujawnione dopiero następnego dnia. Poruszali się samochodem, który został przez policjantów również wytypowany jako biorący udział w przestępstwie i obywatel Mołdawii został w tym pojeździe zatrzymany na granicy polsko-ukraińskiej. To właśnie wspomniany 21-latek, który na proces czeka w zakładzie karnym w Raciborzu. Policja zna dane dwóch z trzech kolejnych przestępców, ale na razie nie zostali oni zatrzymani.
Skradzionych pieniędzy nie udało się odzyskać, prokuratura chciała zająć auto, którym poruszał się przestępca, ale okazało się, że nie jest on jego właścicielem. Prawdopodobnie w październiku do sądu trafi kat oskarżenia w tej sprawie. Mołdawianinowi grozi kara od roku do 10 lat więzienia.
