Owce zastępują kosiarki w Raciborzu. „Są ekologiczne i ekonomiczne”
Choć brzmi to jak żart, to owce zastępują kosiarki w Raciborzu. Na niektórych terenach radzą sobie lepiej niż urządzenia do koszenia trawy. Owiec w Raciborzu jest 20 i pochodzą z Beskidów.
O wyższości owiec nad kosiarkami Arkadiusz Żabka rozmawiał z Dawidem Wacławczykiem zastępca prezydenta Raciborza.
Dawid Wacławczyk: Owce beskidzkie zastąpiły kosiarki, na razie na terenie Raciborskiego Centrum Recyklingu, czyli dawnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów. Mamy bardzo innowacyjnego prezesa, pana Jana Makowskiego, on po prostu policzył, że wynajem owieczek jest tańszy niż wynajem ludzi, serwis sprzętu, zakup sprzętu, a do tego jest mnóstwo korzyści ekologicznych. Owce nie hałasują, owce nie pobierają benzyny, owce nie produkują zanieczyszczenia powietrza. Co więcej, nie tną wszystkiego równo, tylko wybierają sobie co smaczniejsze kąski albo niektóre chwasty, co dobrze robi bioróżnorodności na terenie, który koszą.
Dawid Wacławczyk wiceprezydent Raciborza
Owiec nie da się wszędzie wykorzystać
– podkreśla Dawid Wacławczyk.
Dawid Wacławczyk: Oczywiście nie da się owiec wprowadzić do centrum miasta, gdzieś tam na rondzie nie będą strzegły, bo jednak szanujemy zwierzęta. Natomiast jeśli chodzi o takie większe połacie, to w tym roku zbieramy doświadczenia i jeśli będą dobre, to w ramach oczywiście jakiegoś tylko zdrowego rozsądku i możliwości, być może będziemy je wykorzystywać np. w parku zamkowym.
Dawid Wacławczyk: Owce są z Beskidów, stado jest ponad 20 sztuk, ale chyba im jest u nas dobrze, dlatego, że mamy już młode jagniątka, które się urodziły w Raciborzu.
Dodajmy, że od tego roku owce pasą się także na zrekultywowanych terenach składowiska odpadów w Gliwicach.
Czytaj także:
