Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Smród w Raciborzu to wciąż kwestia numer jeden w mieście. – To my jesteśmy kozłem ofiarnym – mówi szef miejskiej spółki

Facebook Twitter

Smród w Raciborzu - to temat wracający jak bumerang. Mieszkańcy narzekają, że w takich warunkach nie da się żyć. Urzędnicy przyznają im rację, ale sobie nie mają nic do zarzucenia. - My też jesteśmy ofiarami pomówień - mówią.

Smród w Raciborzu

Smród w Raciborzu Brzeziu – to nie jest nowy temat. Zajmowaliśmy się nim już latem ubiegłego roku, zajmujemy się ponownie, bo sprawa wraca niczym bumerang. – Do miasta zwożone są śmieci z całego kraju – alarmują mieszkańcy raciborskiej dzielnicy Brzezie, którzy na co dzień funkcjonują z uciążliwym zapachem w tle. O sprawie pisaliśmy już we wtorkowy poranek, teraz pytamy co o zarzutach mieszkańców sądzą urzędnicy:

Smród w Raciborzu: Do miasta zwożone są śmieci z całej Polski – alarmują mieszkańcy

Jan Makowski prezes Raciborskiego Centrum Recyklingu R3 odpiera zarzuty mieszkańców twierdzących że to składowisko odpadów jest źródłem smrodu:

Jan Makowski: Wszystkim mogę powiedzieć, że to nieprawda. Ubolewam, że w ten sposób trwała narracja polityczna, kampanijna. Spółka nie ma sobie nic do zarzucenia. Prowadzimy w sposób właściwy eksploatację, zgodne z procedurami i prawem. Nie sprowadzamy więcej odpadów na składowisko, wręcz przeciwnie, wydłużamy jego czas eksploatacji. Zainwestowaliśmy 2 miliony złotych, żeby uzyskać 60 milionów złotych w przyszłości. Składowisko nie jest uciążliwe dla mieszkańców, ponieważ wprowadza stabilizat. Stabilizat jest to część nieczynna i chemicznie i biologicznie, więc nie może stwarzać problemów przy przeładunku i załadunku. Uciążliwości nie idą dalej niż kilkanaście metrów.

Jan Makowski prezes Raciborskiego Centrum Recyklingu R3

Jan Makowski: Smród w Raciborzu, to nie nasza wina

Odór zdaniem prezesa Makowskiego wydobywa się z sąsiadującej firmy Empol, prowadzącej tam Regionalną Instalację Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Zostaliśmy kozłem ofiarnym – przyznaje w rozmowie z naszym reporterem Arkadiuszem Żabką:

Jan Makowski: Biofermentowniki naszego sąsiada generują potworny smród i mieszkańcy mają rację i ja się z nimi zgadzam. Były takie dni, że ja nie wytrzymałem o godzinie 17 wsiadłem w samochód i uciekałem stąd. To jest moment, kiedy panowie tutaj w sąsiedniej spółce otwierają swoje biofermentowniki i załadowują je na samochód.

Radio 90: To nie jest tak, że po prostu staliście się takim kozłem ofiarnym?

Jan Makowski: To jest bardzo dobre określenie, myślę, że stare, ale idealnie tutaj pasujące. Dokładnie tak. Spółka prowadzi swoje sprawy w sposób należyty, staranny i możemy to wykazać. Natomiast w tej sytuacji, która jest, fakty i prawda nie mają żadnego znaczenia, nad czym oczywiście ubolewam.

Jak podkreśla prezes Jan Makowski Raciborskie Centrum Recyklingu R3 przyniosło tylko w ostatnim roku zysk 1,5 mln złotych:

Jan Makowski: Ilość odpadów przywożonych do Raciborza jest mniej więcej taka sama od lat. I dzisiaj, za mojej kadencji również, to jest około 40 tysięcy ton. Jest to stabilizat, do tej pory woził to Empol. Myślę, że tutaj źródłem problemu jest to, że zmienił się kierunek dostarczenia – dokładnie takiego samego odpadu jak wytwarza Empol – też przebadanego, z takich samych instalacji. Natomiast ja go nie mogę przyjmować za obniżoną cenę i to znacznie dlatego, że jestem prezesem spółki, który dba o rozwój tej spółki. Gdybym nie przynosił półtora miliona zysku, nie miałbym szans na rozwój.

Miejska spółka stała się kozłem ofiarnym?

Kilka dni temu pracownicy Raciborskiego Centrum Recyklingu R3 napisali list otwarty w sprawie upowszechniania nieprawdziwych informacji.

Jan Makowski: List otwarty to przejaw trochę desperacji pracowników. Mówiąc wprost o swoim doświadczeniu zawodowym: pracowałem z ludźmi w poprzednich zakładach pracy i widzę, że morale załogi przy tym, co się dzieje w Raciborzu, przy takiej nagonce, przyznam niesprawiedliwej, gdzie prawda i fakty nie mają znaczenia, natomiast liczy się polityka i to ciągłe mówienie rzeczy nieprawdziwych –  że to na pracowników również działa bardzo negatywnie, wpływając na motywację pracy. I stąd taki gorący apel do tych panów, którzy tworzą tą całą niedobrą atmosferę pracy o to, żeby patrzeli jakie są wyniki spółki.

Dodajmy, że firma Empol prowadzi ogólnopolską działalność w sześciu miejscowościach w Polsce, a jej siedziba znajduje się w Tylmanowej.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj