Także Godów musi oszczędzać
Mniej remontów dróg i mniej imprez sportowo- kulturalnych, organizacja Dni Gminy także pod znakiem zapytania. Władze Godowa nie mają wątpliwości, że przyszłoroczny budżet będzie wymagał ograniczenia wydatków.
To efekt przede wszystkim spadku dochodów z tytułu podatku PIT, podwyżek płac w oświacie czy wzrostu płacy minimalnej:
Zdecydowanie spadły dochody z podatku PIT, z prowadzeniem ulgi, nie zostało to niczym zrefundowane, zostały wprowadzone podwyżki w oświacie, gdzie subwencja w całości tych podwyżek nie pokrywa; wzrosła płaca minimalna, poszczególne samorządy są jednym z największych pracodawców jeśli chodzi o zatrudnionych urzędników, odbija się to na tych budżetach. W samej oświacie, do podwyżek będziemy musieli dopłacić ponad milion złotych. Nadwyżka budżetowa nam spada o 2 i pół miliona złotych.
Dlatego też musimy oszczędzać – mówi wójt gminy Mariusz Adamczyk:
My musimy ograniczyć inwestycje i wydatki na remonty bieżące, na naprawy; nie będzie jakiś większych remontów dróg, oświetlenia, ponieważ te koszty trzeba ograniczyć. Zastanawiamy się nad organizacją imprez, spotkań, które organizowaliśmy, jak dni gminy czy imprezy sportowo- rekreacyjne, a gmina nasza słynie z tego, że bardzo dużo imprez tego typu się odbywa.
Z problemem uchwalenia przyszłorocznego budżetu borykają się wszystkie samorządy. O pogarszającej się sytuacji finansów samorządowych, mówiono podczas ostatniego posiedzenia Śląskiego Związku Gmin i Powiatów.