W styczniu strażnicy miejscy skontrolowali w Rybniku ponad tysiąc pieców. Wystawiono 22 mandaty
Wizyty straży miejskiej zakończyły się 22 mandatami, 72 pouczeniami i 5 wnioskami do sądu. Tak liczne kontrole są efektem obowiązującej od początku roku w województwie śląskim uchwały antysmogowej, nakładającej na mieszkańców obowiązek wymiany kotła węglowego, użytkowanego dłużej niż 10 lat.
Mówi Dawid Błatoń rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku:
Dawid Błatoń: Dajemy z siebie ponad 100% normy, teraz zmieniły się przepisy, wszystkie siły kierujemy ku temu, żeby naszym mieszkańcom oddychało się coraz lepiej. Efekty widać, ponieważ w styczniu przeprowadziliśmy nieco ponad 1000 takich kontroli nieruchomości.
Radio 90: Żeby kontrola miała sens, musi być skuteczna. Rozumiem, że mandaty są ostatecznością?
Dawid Błatoń: Mandaty są ostatecznością, natomiast w bardzo wielu przypadkach są jedynym rozwiązaniem.
Gdzie przeprowadzane są kontrole?
Najczęściej tam, gdzie wskazują sąsiedzi dymiących kominów
– odpowiada:
Dawid Błatoń: My sugerujemy się przede wszystkim zgłoszeniami naszych mieszkańców. Od zawsze praktykowaliśmy ten sposób, bo to mieszkańcy wiedzą najlepiej gdzie te powietrze jest najbardziej zanieczyszczone, kto najbardziej kopci i gdzie może znajdować się taki trujący nas wszystkich piec.
Mandaty w wysokości 500 złotych strażnicy wystawiają, gdy właściciel nieruchomości nie zrobił nic by wymienić piec. Oczywiście może odmówić przyjęcia, ale wówczas sprawa kierowana jest do sądu. Tam musi liczyć się z karą nawet 5 tysięcy złotych. Na pouczenie można liczyć, kiedy piec nie został wymieniony, ale właściciel nieruchomości jest w trakcie załatwiania formalności, związanych z instalacją nowego źródła ogrzewania.
Czytaj także:
- Kuczera w Radiu 90: Kontrole pieców ruszyły. Pierwszego dnia skontrolowaliśmy 32 posesje
- Kto kopci w Rybniku? Sprawdzą to za pomocą dronów
- Grzegorz Osóbka: Nie zabraknie strażników do kontroli pieców