Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Zorza polarna do zobaczenia w Rybniku. Galeria Smolna zaprasza

Facebook Twitter

"Zorza tańczyła nad moją głową". Tak o swojej fotograficznej wyprawie na Północ, za koło podbiegunowe, opowiada Małgorzata Szukalska, autorka zdjęć pokazywanych właśnie w Galerii Smolna w Rybniku.

zorza polarna

Zorza Polarna – wyjątkowe zjawisko utrwalone na zdjęciach

„Światła Północy” można oglądać na wystawie w filii nr 8 tamtejszej biblioteki. To debiut. I ciekawostka od autorki: że zorza zwykle widziana jest w zielonym kolorze.

Małgorzata Szukalska: Bardzo rzadko można zobaczyć zorzę w innych kolorach. Jest to niebywałe szczęście. Zwykle te zorze się widzi przez obiektyw aparatu fotograficznego bardzo rzadko i trzeba mieć bardzo dużo szczęścia, żeby zobaczyć taką zorzę gołym okiem. Co się zdarzyło i mi, ustawiłam aparat fotograficzny na statywie i czekałam, aż się pojawi. I efekt tego czekania można zobaczyć na wystawie

Galeria Smolna zaprasza na wystawę zdjęć. Zorza Polarna fot. Małgorzata Szukalska

Małgorzata Szukalska uchwyciła w obiektywie m.in. zorzę w Tromsø, wschody słońca i tęczę na Lofotach.

Małgorzata Szukalska: Te zdjęcia są z 3 wypraw. Byłam w sumie 5 razy na dwóch wyprawach. Nie było ani razu możliwości zobaczenia zorzy. To jest wyjątkowe. Ja byłam i w zimie, koniec lutego, początek marca. Byłam we wrześniu, czyli jeszcze w lecie i byłam w październiku. Na wiosnę i w lecie zorzy się nie zobaczy, dlatego, że już około pierwszej połowy maja zaczyna się dzień polarny. Nie jest ciemno, więc to tej zorzy się nie zobaczy. Natomiast od września do końca marca na pewno.

„Zorza polarna nie była jeszcze pokazywana na wystawie w naszym mieście” – przekonuje do odwiedzenia Galerii Smolna, kierująca filią nr 8 rybnickiej biblioteki, Marzena Oleksy:

Marzena Oleksy: Pokazujemy tylko 13 zdjęć i zależało mi na tym, żeby to były duże formaty, dlatego, że wtedy widać naprawdę przepięknie niebo. Bezkres nieba i bezkres tej zorzy polarnej. Oczywiście to nie jest tak, że każde zdjęcie wygląda tak samo. Ta zorza się zmienia. Natomiast zdecydowałyśmy się na pokazanie zdjęć, które pokazują nam miasto w oddali i nad tym miastem, nad tymi światłami miasta widać przepiękne niebo gwiaździste i tę zorzę. I to robi ten efekt, bo my wtedy widzimy ten ogrom tej zorzy. Miasto jest duże, natomiast z oddali ono wygląda jak takie malutkie punkciki, a nad nim niebo. Bo to jest oczywiście noc.

Małgorzata Szukalska i Marzena Oleksy

Są jednak dwie fotografie, gdzie widać tylko zorzę, bez miasta w tle…i na te zdjęcia warto też zwrócić uwagę:

Małgorzata Szukalska: Są to zorze, które tańczyły mi nad głową, więc trudno było uchwycić jeszcze coś, co było nad głową. Tylko i wyłącznie drzewa. Te zdjęcia robiłam leżąc na ławce i zadzierając głowę do góry, żeby odwracając odpowiednio aparat, żeby można było te zorze robić. One tam tańczyły i tam właśnie wtedy, w tym jednym momencie, ta zorza była kolorowa. Ona miała wszystkie praktycznie kolory. Było ciężko ją sfotografować, dlatego, że fotografia nocna wymaga dłuższych czasów, a ona tańczyła, więc te zdjęcia nie są takie bardzo ostre. Ale widać ten efekt tej zorzy.

Zorza polarna fot. Małgorzata Szukalska

Wystawę zdjęć Małgorzaty Szukalskiej w Galerii Smolna można oglądać do 26 kwietnia.

O autorce:

Małgorzata Szukalska z zawodu jest inżynierem budownictwa, a fotografia, która towarzyszy jej od dzieciństwa, szybko stała się jej wielką pasją. Pierwszy analogowy aparat fotograficzny otrzymała od taty. Podczas studiów wywoływała zdjęcia w ciemni akademika, w którym mieszkała. Rozwój fotografii cyfrowej otworzył przed nią nowe możliwości realizacji jej hobby.

Aparat fotograficzny towarzyszy Małgorzacie Szukalskiej w pracy i w trakcie wyjazdów, zwykle trekkingowych. Kilka lat temu po raz pierwszy usłyszała o Lofotach, czyli archipelagu wysp na Morzu Norweskim. Jej droga na Lofoty wiodła przez Tromsø i to właśnie tam zobaczyła zorzę – światła Północy.

Jak wyjaśnia, by zobaczyć urok zorzy polarnej, potrzebne jest szczęście, dobra pogoda, aparat fotograficzny i statyw. Na dwóch z czterech wypraw Małgorzacie Szukalskiej udało się spełnić te warunki, czego efekty możemy oglądać na wystawie w Galerii Smolna.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj