Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Akcja w kopalni Pniówek zakończona. Co z ostatnim zaginionym górnikiem? [AKTUALIZACJA]

Facebook Twitter

Akcja w kopalni Pniówek została najpierw przerwana, a potem oficjalnie zakończona. Zastępy ratowników wycofały się ze względu na pogarszające się warunki na dole. Na dole zostało ciało jednego górnika.

akcja w kopalni Pniówek

Akcja w kopalni Pniówek najpierw przerwana, teraz już oficjalnie zakończona

Będąca na ostatnim etapie akcja w kopalni Pniówek w środę wieczorem została przerwana. W czwartek rano służby prasowe JSW poinformowały o jej oficjalnym zakończeniu. To oznacza, że ratownikom nie udało się dotrzeć do ciała ostatniego z poszukiwanych górników. Nie znaleziono go na około  185-metrowym odcinku ściany N-6, który ratownicy zdołali spenetrować. Ratownicy z każdym metrem pracowali w coraz trudniejszych warunkach klimatycznych.

Kierownik akcji, po konsultacji z poszerzonym zespołem sztabu akcji, podjął decyzję o przerwaniu akcji ratowniczej ze względu na bezpieczeństwo ratowników. Tym samym, kierownictwo kopalni wraca do drugiego zaplanowanego rozwiązania w planie akcji, czyli zatamowania rejonu ściany i wykonania przecinki z pochylni N-9 bezpośrednio do ściany N-6 w miejsce prawdopodobnego przebywania zaginionego górnika

-informuje Tomasz Siemieniec, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia Pniówek.

Kolejna akcja ratownicza w kopalni Pniówek dopiero za mniej więcej miesiąc. Tyle potrwa bowiem drążenie przecinki oraz przygotowanie wszystkiego.

Od soboty, do czwartkowego poranka kiedy oficjalnie zakończono akcję, udział w niej wzięły 133 zastępy ratownicze z kopalń JSW oraz z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.

 Ta akcja jest bardzo trudna, chociażby od samego początku ze względu na trudne warunki mikroklimatu. Dochodziło w niektórych miejscach nawet do 40 stopni Celsjusza, z wilgotnością do prawie 95 procent. Tak więc warunki ekstremalnie trudne. Pamiętajmy, że tutaj ratownicy maja na sobie oprzyrządowanie, korzystają także z aparatów roboczych, to jest naprawdę duże obciążenie i w takich warunkach, że tak powiem, nie jest się w stanie pracować, non stop

-mówił nam wczoraj (13.09) Robert Wnorowski, rzecznik CSRG w Bytomiu.

WNOROWSKI Z CSRG: WARUNKI SĄ EKSTREMALNIE TRUDNE

Przypomnijmy, że w miniony weekend ratownicy odnaleźli i wytransportowali na powierzchnię ciała pięciu pierwszych zaginionych górników. Na powierzchni lekarz stwierdził ich zgon. Kolejnego odnaleziono w środę (13.09).  Pomógł w tym pies wyszkolony do poszukiwania zwłok z Sudeckiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, który na dole, tysiąc metrów pod ziemią, wskazał kilka miejsc, gdzie ciało może się znajdować. Ratownicy przeszukali rejon ściany, ale na ostatnie ciało nie natrafili.

Akcja w kopalni Pniówek: po serii wybuchów metanu zginęło 15 górników

Tragedia w kopalni Pniówek miała miejsce 20 kwietnia 2022 roku, tysiąc metrów pod ziemią. Kwadrans po północy doszło tam do pierwszego z serii wybuchu metanu. W strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników. W czasie prowadzonej akcji 39 pracowników udało się wycofać. Po godzinie 3:00 nastąpił drugi wybuch metanu. W zagrożonym rejonie pozostało siedmiu pracowników, w tym zastęp ratowniczy.

Dzień później nastąpiły kolejne wybuchy, w związku z czym kierujący akcją ratunkową podjął decyzję o zatamowaniu zagrożonego rejonu i przerwaniu akcji ratunkowej, co nastąpiło ostatecznie 2 maja. Spośród 10 górników, którzy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, pięciu było w stanie ciężkim. W kolejnych dniach pięciu hospitalizowanych zmarło. W sumie, w wyniku wybuchów metanu życie straciło dziewięciu górników, a siedmiu przez kolejne miesiące uważanych było za zaginionych. Ten status dziś ma jeden górnik. Resztę ciał wydobyto. W całym zdarzeniu rannych zostało 30 osób.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj