Dramatyczna akcja w Jastrzębiu. Areszt dla niedoszłego skoczka
Jest decyzja o tymczasowym areszcie dla 31-latka, który postawił na nogi służby w Jastrzębiu. To ten mężczyzna, który przez blisko 20 godzin stał na dachu 10-piętrowego bloku na osiedlu przy Katowickiej i groził, że skoczy. To był początek tego tygodnia w regionie.
Jest decyzja o tymczasowym areszcie dla 31-latka, który postawił na nogi służby w Jastrzębiu. To ten mężczyzna, który przez blisko 20 godzin stał na dachu 10-piętrowego bloku na osiedlu przy Katowickiej i groził, że skoczy. To był początek tego tygodnia w regionie.
W mieszkaniu, w którym mieszkał wspólnie z 78-letnią babcią, znaleziono jej zwłoki. Służby zawiadomiła kobieta, która martwiła się o babcię, bo nie mogła się z nią skontaktować. Rozległe obrażenia szyi wyraźnie wskazywały, że ktoś przyczynił się do jej śmierci. Potwierdziła to też sekcja zwłok kobiety: wstępne wyniki wskazują jednoznacznie, że 78-latka została pozbawiona życia. 31-letni wnuczek zabitej kobiety kilkanaście godzin spędził na dachu budynku, gdzie przeszkoleni policjanci prowadzili z nim rozmowy. Mężczyzna nie reagował jednak na próby nawiązania z nim kontaktu, co mogło wynikać z tego, że był schorowany i leczył się, a w ostatnim czasie nie przyjmował leków. Ostatecznie po blisko 20 godzinach negocjacji udało się sprowadzić go na dół.
Mężczyzna trafił do więziennego oddziału szpitalnego. Trwa śledztwo w tej sprawie. A za popełnienie zabójstwa grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Czytaj także: