Energetyk ROW Rybnik: Zostaliśmy oszukani przez sędziów
Grzegorz Janik, prezes Energetyka ROW-u Rybnik, po ostatnim meczu, dosadnie ocena pracę, jaką na boisku wykonali sędziowie. Wątpliwości nie mają również piłkarze. "Chce się płakać, ile razy można nas oszukać?!"...
Rybniczanie przegrali u siebie z Olimpią Grudziądz 1:2, mecz kończyli w dziewięciu. Prowadzenie dla ROW-u zdobył w 61. minucie Idrisa Cisse, kilka minut później za drugą żółta kartkę wyrzucony z boisk został Kamil Kostecki, minutę później czerwony kartonik za faul w polu karnym obejrzał Marcin Grolik, a goście wykorzystali rzut karny. Jednak, kiedy w polu karnym gości faulowany był Rafał Kurzawa, gwizdek sędziego milczał. Grająca w przewadze Olimpia strzeliła drugiego gola, a ambitnie walczącym gospodarzom nie udało się już wyrównać. Zdenerwowany po meczu był pomocnik Energetyka ROW Rybnik, Mariusz Muszalik:
Dla mnie to jest jakaś katastrofa, bo inaczej tego nie można nazwać. Mamy rzut karny – dla mnie ewidentny rzut karny, bo słychać jak but w but uderza, więc o czym my rozmawiamy. Czujemy się pokrzywdzeni i to po raz kolejny – bo jak to inaczej nazwać? Myślę, że odczucia wszystkich są takie same, bo to widać po publiczności i po wszystkich, jak to się wszystko tutaj odbywa.
Niepocieszony był także bramkarz Energetyka ROW Rybnik, Daniel Kajzer:
Tym razem znowu sędziowanie powinno był głównym tematem. To, co się dzieje w tej I lidze pod względem sędziowania, to ja nie wiem. To w II lidze to wyglądało o wiele lepiej. Nie wiem, co się dzieje, jak sędzia może nas kręcić u nas w domu? Szczerze mówiąc już drugi raz czujemy się okradzeni u siebie. Teraz brakuje tych sześciu punktów, tył się do nas zbliżył niebezpiecznie. Szkoda, naprawdę, płakać się chce.
Na pomeczowej konferencji, trener rybniczan Marek Wleciałowski, stwierdził:
Jeżeli ktoś uważa, że Energetyk ROW Rybnik podda się, czy uzna, że sytuacja jest tak jednoznaczna, że nie ma tu żadnego tematu, to się myli. Dzisiejsza postawa mojego zespołu pokazała, że drużyna będzie meczyć w każdym meczu, w każdej sytuacji i nawet jeżeli będzie ich ośmiu na boisku, to i tak będą grać do końca. Jednocześnie wiem, że bardzo dużo pracy jest przede mną.
Dodajmy, że Energetyk ROW spadł na 16, trzecie od końca miejsce w tabeli pierwszej ligi. W kolejnym meczu, już w następny piątek rybniczanie zagrają u siebie z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
