Hałda w Rydułtowach: Byliśmy w miejscu prowadzenia rozbiórki [WIDEO, FOTO]
Hałda w Rydułtowach ma być w części rozebrana, tak, by zlikwidować jej zapożarowanie. W lipcu mówiliśmy o problemie mieszkańców, którzy skarżą się na chmury czerwonego pyłu, który niszczy ich zdrowie i mienie, także na nieprzyjemne zapachy. Teraz wracamy na hałdę, żeby zobaczyć jak wyglądają uciążliwe prace.
Hałda w Rydułtowach. Czerwony pył opada na posesje
Kiedy ogłoszono rozbiórkę hałdy Szarlota z powodu jej zapożarowania, mieszkańcy protestowali. Dziś kiedy prace trwają wiedzą, że największym problemem i uciążliwością jest czerwony pył, jaki towarzyszy rozbiórce. Pojawia się kiedy koparka dotrze do gorących miejsc, wiatr wzbija pył w powietrze. Czasami nawet operator koparki tego nie zauważy.
Wiemy o tych uciążliwościach, możemy je starać się ograniczać, ale ich nie zlikwidujemy
– tłumaczył w lipcu Radiu 90 Eugeniusz Marcol, współwłaściciel firmy, która prowadzi prace rozbiórkowe na hałdzie Szarlota w Rydułtowach. Teraz spotkaliśmy się z nim na hałdzie, żeby zobaczyć jak wyglądają te roboty.
Eugeniusz Marcol na hałdzie w Rydułtowach
Hałda w Rydułtowach. Budowa wąwozu
Wąwóz powstaje pod napisem Szarlota, po prawej stronie. Ma on ograniczyć unoszenie się pyłów, ale też odciąć część hałdy, w których są miejsca z zarzewiami ognia.
Na ukończeniu jest ten proces, w tym wąwozie zostaną ustawione urządzenia do przetwarzania odpadów. Wąwóz do wnętrza hałdy zlokalizowany jest od strony południowo-wschodniej i otoczony jest wysokimi kilkudziesięciometrowymi ścianami.
Eugeniusz Marcol: To jest powiedzmy ta „pięta achillesowa”. My po to robimy ten wąwóz, żeby tą działalność prowadzić wewnątrz, żeby pył się nie przenosił, ale też nie przenosiły te pożary. Chcemy wydzielić część, żeby to była samodzielna taka bryła, która nie będzie w stanie przynosić ognisk pożarowych na to, co się będzie budowało wokół niej.
Eugeniusz Marcol: Eksploatacja jest prowadzona takimi półkami, w sposób kaskadowy, z samej góry zrzuca się materiał na tą pierwszą półkę, materiał z drugiej półki zrzuca się na trzecią półkę i z trzeciej półki zrzuca się tu na dół… tu podjeżdżają samochody, są ładowane. To materiał budowlany, praktycznie gotowy do wykorzystania do zabudowania.
Radio 90: I ta chmura pyłu, to stąd się wydobywa?
Eugeniusz Marcol: Im niżej schodzimy, tym jest lepiej, natomiast niestety musimy tę górę, którą mamy do dyspozycji, rozbierać od góry.
Radio 90: A ten biały dym?
Eugeniusz Marcol: Ten biały dym to są świeże, odkopane ogniska pożarowe. My tam wjedziemy do góry i będzie pani miała okazję to zobaczyć.
Koparka pracowała w wąwozie, co jakiś czas leciała w niebo chmura czerwonego pyłu. Na wydzielanym fragmencie hałdy było widać punkty, z których wydobywał się biały dym. To miejsca objęte pożarem.
Eugeniusz Marcol: To jest wielokrotnie gorsze od samego tego drobnego pyłu, te gazy, które idą w powietrze.
Radio 90: To kilka takich punktów.
Eugeniusz Marcol: To są miejsca praktycznie na całej tej powierzchni. My je odkopujemy fragmentami, żeby- powiedzmy- nie otworzyć tego na całej powierzchni, bo byłby wtedy jeszcze większy ambaras. Staramy się robić to punktowo, miejscowo, a przede wszystkim w tych miejscach, gdzie istnieje niebezpieczeństwo, że najszybciej przeniesie się ognisko pożarowe na nową część.
Prace na hałdzie nadzoruje Główny Instytut Górnictwa, do którego firma prowadzące roboty wysyła raporty, inspektorzy GIG pojawiają się także na hałdzie.
Hałda w Rydułtowach. Wyniki kontroli
Pod koniec lipca zakończyła się kontrola zlecona na hałdzie przez Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śląskim. Co stwierdzono?
Zapylenie powstające podczas eksploatacji hałdy spowodowane jest głównie przez prace związane z wydobywaniem odpadów zapożarowanych w oparciu o zgodę Marszałka Województwa Śląskiego oraz selektywnym pobieraniem kruszyw w oparciu o decyzję Starosty Wodzisławskiego, zwłaszcza w okresach bezdeszczowych, kiedy należy stosować zraszanie. Ponadto stwierdzono, że załadunek selektywnie pozyskanego materiału w okresach suchych bez stosowania zraszania, powoduje zapylenie, które osiada w obrębie hałdy, natomiast podczas wietrznej pogody może być wynoszone poza obiekt.
– czytamy w raporcie pokontrolnym. Firma Marbud została zobowiązana między innymi do natychmiastowego wdrożenia rozwiązań w zakresie prowadzenia robót w sposób zapobiegający powstawaniu pylenia wynoszonego poza teren hałdy czy wstrzymania przetwarzania odpadów w trybie natychmiastowym w okresach suchych, zwłaszcza podczas porywistych wiatrów mogących wynosić najdrobniejsze frakcje pyłowe poza obiekt hałdy. W okresach suchych selektywnie przetwarzane kruszywo należy zraszać przed załadunkiem.
Wąwóz ma być gotowy do końca sierpnia tego roku. Czy to zminimalizuje pylenie i uciążliwości?
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!
Czytaj także:
