Rajd Wilczy: Ścigali się pomimo błota i deszczu. Ponad 200 osób wystartowało w Żorach [FOTO]
Pomimo deszczu, błota i niezbyt wysokiej temperatury. Ponad 200 osób rywalizowało w kolejnej edycji Rajdu Wilczego w Żorach. Przygotowano w sumie 5 tras o różnym stopniu trudności.
Rajd Wilczy w Żorach
Uczestnicy jeździli na rowerach, biegali na orientację, musieli wykonać zadania specjalne i zameldować się w punktach kontrolnych:
Krzysztof Mański: Jednak warunki spowodowały to, że nie było łatwo. Wszystkie nasze szacunki wstępne okazały się trochę dłuższe, a więc zawodnikom dłużej to zeszło na trasie, niż miało być, no ale jednak to było, deszcz, temperatura, która była, na pewno nie pomogły w tym. Wszystko poszło zgodnie z planem, nikomu na szczęście nic się nie stało na trasie, mimo warunków, które nie były łatwe, ale to są dzielne ekipy, zawodnicy na rowerze, biegowo, kajakiem, do tego zadania specjalne linowe, przeprawa linowa była tutaj w okolicach lasów Nadleśnictwa Kobiór, głównie się to działo w rejonie Pszczyny, Mikołowa.
Mówi Krzysztof Mański, współorganizator Rajdu Wilczego. Warto podkreślić, że zawodnicy do końca nie znają trasy, a zadania są dla nich niespodzianką:
Krzysztof Mański: Dowiadują się dopiero, jak przyjeżdżają, godzinę przed startem jest odprawa, gdzie dostają mapy. W tym roku nie dostali wszystkich map od razu, tylko te główne dwie, a po drodze mieli biegi na orientację, to dopiero dostawali w momencie, kiedy pojawili się na miejscu…
Rajd Wilczy
A że przygody były na trasie, potwierdzili uczestnicy Rajdu Wilczego, z którymi rozmawiała Monika Sokołowska:
Dużo przygód, dużo błota
Było świetnie jak na każdym rajdzie, im więcej błota, tym więcej przychód.
Musieliśmy się wrócić. Nie było mostu, a kanał był za szeroki, żeby przechodzić. Jedna z ekip podjęła decyzję i przeszli tamtędy, pewnie już są na mecie przed nami.
Błoto, bród, śnieg, zimno, więc jest to wkalkulowane i tak naprawdę nie ma znaczenia, czy tu byłoby słońce i 25 stopni, czy padałby deszcz….
Rajd Wilczy. Zdjęcia
Czytaj także:
