Rydułtowy: Spacerował po osiedlu z siekierą w ręce
Spacerował po osiedlu z siekierą w ręce, ale policjanci i tak musieli go wypuścić... bo nikt nie ucierpiał, nie było poszkodowanych. 27-latek był pijany.
Mężczyzna z siekierą w ręku w środku dnia spacerował po osiedlu Orłowiec w Rydułtowach. Takie zgłoszenie przyjęli policjanci w sobotę (21.10.) po 14. Na miejsce natychmiast pojechał patrol.
Mundurowi szybko namierzyli mężczyznę. To 27-latek, mieszkaniec powiatu wodzisławskiego. Rzeczywiście w chwili zatrzymania miał przy sobie siekierę. Został zabrany przez policjantów na komisariat, niebezpieczne narzędzie zostało przez śledczych zabezpieczone. Jednak z uwagi na to, że nie zgłosił się nikt poszkodowany przez 27-latka, mężczyzna został zwolniony do domu.
Takie przestępstwa, jak usłyszeliśmy od Małgorzaty Koniarskiej, rzeczniczki policji w Wodzisławiu – są ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Dopóki nikt nie zgłosi, że np. usłyszał groźby karalne – mundurowi niewiele mogą zrobić. W chwili zatrzymania 27-latek był pod wpływem alkoholu, miał ponad promil w organizmie.
Czytaj także: