Tak gnał do dziewczyny, że skończyło się na kolizji i pożarze skutera
Bez uprawnień, po śliskiej nawierzchni, pędem do dziewczyny gnał na pożyczonym skuterze. Kiedy stracił panowanie nad jednośladem wywrócił się, a pojazd stanął w płomieniach. Na szczęście nastolatek z Żor nie doznał żadnych obrażeń, a kolizja zakończyła się jedynie interwencją strażaków.
Patrolujący miasto mundurowi z Żor zauważyli wczoraj wieczorem leżący na środku ulicy Wodzisławskiej skuter. Jednoślad płonął, a kilka metrów dalej siedział młody mężczyzna. Policjanci natychmiast ruszyli mu z pomocą. Jak się okazało 17-latek na pożyczonym skuterze jechał do dziewczyny.
W pewnym momencie na mokrej i śliskiej jezdni stracił panowanie za kierownicą i wywrócił się. Jednak po upadku na ziemię skuter jechał dalej, aż stanął w ogniu. Błyskawicznie na miejsce wezwano strażaków, którzy ugasili pożar. Młody kierowca na szczęście nie doznał żadnych obrażeń i był trzeźwy. Nie posiadał jednak niestety uprawnień do kierowania motorowerem.