Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Opowieści o regionie: Wizja Rybnika burmistrza Webera [WIDEO]

Facebook Twitter

Jak wyglądałby Rybnik, gdyby nie wybuchła II wojna światowa? Czy wizja Rybnika burmistrza Webera zostałaby zrealizowana? Opowieści o regionie Radia 90 tym razem o wizji Rybnika burmistrza Webera.

Opowieści o regionie: Wizja Rybnika burmistrza Webera

Opowieści o regionie, a w nich śmiała wizja Rybnika burmistrza Webera, który rządził przed wojną

To jeden z najładniejszych budynków w tej części miasta. Obiekt, w którym przez lata rybniczanie trzymali swoje oszczędności. Teraz ma przejść na własność miasta, a przeprowadzić mają się tam urzędnicy. Mowa o okazałej kamienicy stojącej przy skrzyżowaniu ulic: 3-go Maja i Chrobrego w centrum Rybnika. Kamienicę  od jednego z banków chce kupić Urząd Miasta w Rybniku.

Nie każdy wie, że budynek ten to jeden z niewielu przykładów wizji, jaką dla miasta przygotował przedwojenny burmistrz Rybnika – Władysław Weber. Według tej wizji Rybnik miał się stać miastem uporządkowanym pod względem architektury z nowoczesną zabudową wzorowaną na europejskich stolicach. Według Webera Rybnik miał być piękny niczym Paryż. – To były śmiałe wizje – mówi Bogdan Kloch, zastępca dyrektora Muzeum w Rybniku.

Wizja Rybnika burmistrza Webera: miasto piękne niczym Paryż

Bogdan Kloch: Oczywiście to były projekty, które realizowano według koncepcji i pewnych idei, które w świecie, w Europie, w Polsce pojawiały się w latach 20-30 tych, naśladując troszeczkę także i wizje architektów, urbanistów niemieckich, amerykańskich. Myślę, że tutaj wzorce były jak najlepsze z Europy. Funkcjonalizm, estetyka i zarazem porządek urbanistyczny był funkcją nadrzędną, aczkolwiek rysunki, które znamy, bo w zasadzie bazujemy głównie na kilku co najmniej, na których widzimy zabudowę, modyfikacje, które są naprawdę potężne. Zakres tych ambitnych planów był naprawdę bardzo szeroki.

Niektóre ulice czy miejsca, które my znamy, miały wyglądać zupełnie inaczej. Nawet by nie przypominały tego, co dzisiaj znamy. Wzorce na pewno płynęły zgodnie z zasadami urbanistycznymi. Mieliśmy też własnych ówczesnych speców od budownictwa, nie licząc firm budowlanych, byli też przecież już urzędnicy miejscy, którzy zajmowali się kwestiami budownictwa, jak pan Ikiełek i wielu innych, którzy na pewno po prostu sami z siebie też na pewno czerpali wzorce, które nie miały małego prowincjonalnego miasteczka, a raczej wizją dużego, nowoczesnego miasta.

Gmach bank PKO, a potem także siedziba Okręgowego Urzędu Górniczego, w centrum Rybnika powstał w latach 30-tych XX wieku. Jak na tamte czasy imponował rozmachem i zdecydowanie wyróżniał się na tle pozostałej zabudowy.

Bogdan Kloch: Myślę, że ten budynek jest obiektem, który wyróżnia się w architekturze miasta Rybnika. Oczywiście z czasem podobnych obiektów pojawiało się więcej, natomiast wtedy, kiedy powstawał, czyli  początek drugiej połowy lat 30 tych, był to obiekt niezwykły i potężny. Dzisiaj może ta kubatura nie powala, natomiast wystarczy porównać budynek kasy oszczędnościowej, bo początkowo był to obiekt służący celom komunalnym, a sąsiedni budynek, który my znamy jako starą bibliotekę, a były to Rybnickich Zakładów Technicznych, który powstał 10 lat wcześniej, czyli jeszcze w latach 20-tych.

To widać różnicę między tym budynkiem a tym nowoczesnym, który zupełnie zrywał z tymi starymi wizjami architektonicznymi, urbanistycznym, bo z jednej strony był bardzo nowoczesny, jeżeli chodzi o kształty, detale. Wpisywał się w takie podobne obiekty, które powstały na ulicy Kościuszki, a zarazem kształtował już zamiary dalszej rozbudowy, które się nigdy nie ziściły – ulicy 3-go Maja i obecnej ulicy Bolesława Chrobrego.

Wizja Webera: istniejąca zabudowa wkomponowana w projekty

Urzędnicy, być może zatrudnieni na zlecenie Webera architekci tworzyli projekty według których miasto miało się zmieniać. Co ważne – w tych projektach – wszystko było uporządkowane. Wizja zakładała bowiem zabudowę miejską tylko do określonej wysokości. Budynki miały mieć lekko zaokrąglone kształty, stać w równych liniach. Na wszystkich projektach panuje niezwykły ład i porządek. Szczególnie widać to między innymi na projektach zabudowy Placu Wolność czy ulicy Łony. Weber myślał nawet o tym, jak istniejącą infrastrukturę, budynki wpleść w swoją wizję. Przykładem tego jest projekt zabudowy okolicy tzw. starego kościoła w Rybniku, czyli parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Bolesnej. Rybnik miał być piękny niczym Paryż…

Bogdan Kloch: Mógłby przypominać pewnymi założeniami przebudowy Paryża, jakie następowały szczególnie po okresie Komuny Paryskiej, monarchii Bonapartych III cesarstwa. A zatem na pewno Rybnik szedł w tym kierunku, aczkolwiek znacznie później, bo mówimy o latach 30. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że te uporządkowanie pewnych myśli i czynów związanych właśnie z architekturą i urbanistyką miasta sięgały przełomu XIX i XX  wieku.

I ta wizja Weberowska wpisywała się co najmniej w drugi, jeśli nie trzeci, ale na pewno jako drugi projekt związany z porządkowaniem przestrzeni miejskiej, gdzie dawano upust nowoczesności, ale widać wyraźnie, że w paru miejscach zachowano tę tkankę historyczną, czyli np. bardzo ciekawa myśl wpisania starego kościoła, czyli Matki Bożej Bolesnej z jego zabudową, która do początków XX weku wieku miała taki charakter troszeczkę przekrojowy. Z jednej strony wiejska, trochę jeszcze architektura przedmieść, z drugiej strony wysokie secesyjne budynki, kamienice przy placu Kościelne są remontowane, jak również obiekty willowe i budynki szkolne. I teraz to wszystko  nałożono zupełnie nową tkankę, zachowując przede wszystkim „stary kościół” w swojej pierwotnej formie. A zatem łączono tą historyczność z taką mega rozbudowaną nowoczesnością.

Budynek Mechanika – sztandarowy projekt

Weberowska koncepcja miasta widoczna jest na w jeszcze kilku miejscach w centrum Rybnika. Jednym z najbardziej charakterystycznych budynków wpisujących się w tą koncepcję jest gmach obecnego Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych przy ulicy Kościuszki.

Bogdan Kloch: Widać to przede wszystkim w budynku obecnego mechanika, Technikum Mechanicznego Zespół Szkół, który jest właśnie taką świetną budowlą, który w stanie surowym powstał przed wybuchem wojny i obiekt tak naprawdę wpisywał się w te projekty. Do dzisiaj zresztą patrząc na ten konkretny budynek, ja zawsze jestem pełen podziwu dla jego architektury, dla jego smaku. Sąsiednie niektóre budynki pochodzą mniej więcej z tego samego okresu lub też bardzo dobrze naśladują pewną myśl, nieco późniejszą już po II wojnie światowej, a zatem widać wyraźnie na tej ulicy takie punkty, takie miejsca, które pokazują, jak to miasto mogło wyglądać, gdyby ta wizja się ziściła. Oczywiście trudno powiedzieć, czy miała szansę realizacji w pełnym zakresie, nawet gdyby nie wybuchła druga wojna światowa. Często używamy takiego wytrycha: wszystko fajnie, byłoby fajnie, ale wybuchła wojna i się nie udało.

fot. Zbiory Muzeum w Rybniku

Opowieści o regionie: burmistrz Weber wizjonerem

Ile z tej wizji udałoby się zrealizować, gdyby Weberowi przyszło rządzić w innych, łatwiejszych czasach? Czy gdyby  nie wybuchła wojna wizja burmistrza-wizjonera zostałaby zrealizowana? Tego nie wiadomo. Na pewno wiązałoby się to z koniecznością przebudowy znacznej części miasta.

Bogdan Kloch: Powiem tak: panu Weberowi przyszło rządzić w niełatwych czasach. I to od razu trzeba powiedzieć, że żeby być szczerym aż do bólu, że 17 lat,  w których przyszło mu brać udział jako gospodarz miasta, nie były łatwe. Pierwsze 5, 6 czy 7 lat to były problemy związane z docieraniem się rady miasta, konflikty, różnego rodzaju frakcje, które często miały zupełne odrębne wizje. Na to się nakładała polityka w województwie śląskim i Rzeczypospolitej, bo przecież w 1926 tym roku dochodzi do władzy opcja marszałka Józefa Piłsudskiego, potem Bezpartyjnego Blok Współpracy z Rządem i kolejne różne odsłony. I do tego musi wpasować się burmistrz Weber, który przecież był postrzegany jako osoba bardzo neutralna w konfliktach narodowościowych, które w tym czasie przecież mniej lub bardziej odzywały się podskórnie na Górnym Śląsku, tak po stronie granicy niemieckiej, jak i polskiej. A zatem chociażby to już było problemem. Natomiast problem ekonomiczny, gospodarczy: miasto borykał się  z potężnymi falami bezrobocia.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 17 maja 2024