Egipskie ciemności w Rybniku. Co się stało?
Rybnik pogrążony jest w ciemnościach, nie świecą latarnie, co się dzieje? Z tym pytaniem telefonują i piszą do nas słuchacze. Faktycznie, jak sprawdził nasz reporter, na ulicy Reymonta, Wodzisławskiej czy Placu Armii Krajowej obok policji zapadły egipskie ciemności.
Co się stało? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Jacka Hawla, naczelnika wydziału dróg w rybnickim Urzędzie Miasta: Mam nadzieję, że jest to jakaś tam sytuacja incydentalna.
Faktycznie, jak udało nam się dowiedzieć doszło do awarii, która została już usunięta. Rodzą się jednak pytania, kto i w jaki sposób steruje oświetleniem ulicznym? Dlaczego w pochmurne dni tak późno się one zapalają? Jak przyznał naczelnik Hawel miasto wycofuje się z montażu czujników natężenia oświetlenia:
Dlatego teraz latarnie uruchamiają się według zegara astronomicznego. Czyli święcą o określonej porze, bez względu na zachmurzenie. To co ważne, taki sposób przynosi oszczędności. Rocznie Rybnik wydaje na oświetlenie uliczne 5 milionów złotych.