Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Komendant Justyński: „Tu nie ma sensacji. Przechodzę na emeryturę”

Facebook Twitter

Dlaczego generał Krzysztof Justyński przestał być szefem śląskiej policji i przeszedł na emeryturę? Od kilku dni garnizon w województwie śląskim ma nowego komendanta, został nim inspektor Roman Rabsztyn, który zastąpił na tym stanowisku nadinspektora Krzysztofa Justyńskiego. Rozmawialiśmy z pochodzącym z naszego regionu generałem.

fot. slaska.policja.gov.pl

Odchodzę, bo nabyłem prawa emerytalne, nie ma innego powodu

– podkreśla w rozmowie z Arkadiuszem Żabką były już szef śląskiej policji.

Radio 90: W jakiej formie zostawia Pan śląski garnizon po paru latach szefowania?

Krzysztof Justyński: Myślę, że w dobrej, jesteśmy po niedawnym podsumowaniu kolejnego roku, kiedy miałem zaszczyt kierować tym garnizonem. Te podsumowania wskazują, że to był kolejny dobry rok i to praktycznie w każdym obszarze działalności, który podlega ocenie: w kwestiach kryminalnych, tematach bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w szeroko rozumianych tematach prewencyjnych, ale też i logistycznych. Mogę spokojnie powiedzieć, że jednostka, garnizon śląski pozostaje na bardzo wysokim poziomie efektywnego działania.

Uroczystość wprowadzenia nowego komendanta policji na Śląsku

Radio 90: Dlaczego Pan teraz odchodzi?

Krzysztof Justyński: Dlatego, że korzystam z przysługujących mi uprawnień. Funkcjonariusz policji, który jest przyjęty na takich zasadach jak ja, może po 28 latach i 6 miesiącach skorzystać z maksymalnego progu przyszłej emerytury, a przypomnę, że to jest tylko 75 % i to jest ta górna granica emerytury, z której korzystamy. Ja właśnie 1 stycznia osiągnąłem ten maksymalny wymiar emerytalny.

Radio 90: Komentarze różne się pojawiają w przestrzeni publicznej, jedni mówią: Dobrze robi odchodząc. Inni mówią inaczej: Ucieka po prostu. Społeczeństwo jest bardzo podzielone, a pandemia nie pomaga…

Krzysztof Justyński: Policja przez wiele ostatnich lat, w pewnym momencie swojego działania, była w takim miejscu, że podejmowane przez nas czynności budziły pewien niepokój, czy też negatywne oceny.  Zwłaszcza części osób, wobec których te czynności były podejmowane i to się nie zmieniło od wielu lat. Zawsze tak było, jest i będzie, że my stoimy pośrodku, często po jednej stronie są osoby o pewnych poglądach, po drugiej o poglądach innych, a my stoimy między; naszą rola jest dbanie, żeby było bezpiecznie, żeby przepisy były przestrzegane. I absolutnie, podkreślam, jeśli chodzi o powody mojego odejścia, podejmuję samodzielne decyzje, jak zawsze w życiu stawiam sobie pewne cele. Dokładnie tak było w tym momencie, założyłem sobie, że przepracuję pełny okres niezbędny do tego, by uzyskać pełnię praw emerytalnych. Tak się stało, natomiast dorabianie do tego jakichkolwiek teorii, jest bezpodstawne. To nie jest sensacja. Innego powodu nie ma.

Krzysztof Justyński w czasie obejmowanie stanowiska komendanta śląskiej policji

Pacyfikacja klubu muzycznego w Rybniku oraz wydarzenia ostatnich miesięcy, do których dochodziło podczas innych manifestacji

Radio 90: Musi pan przyznać, że tak radykalnych działań na ulicy jeszcze nie było.

Krzysztof Justyński: Bywały różne sytuacje, panie redaktorze, bywały protesty jeszcze za czasów Samoobrony, które były bardzo dynamiczne i wręcz niebezpieczne dla policjantów, którzy je zabezpieczali. Bywały protesty wielu grup społecznych. Policja jest od tego, by stać na straży obowiązujących przepisów. To jest rola policjantów. Policjanci mają wykonywać swoją pracę, natomiast policja nie jest instytucją, która przepisy tworzy i nie jest instytucją, która w tym zakresie ma jakąkolwiek swobodę działania. To nie policjanci stanowią prawo, policjanci są od tego, by pilnować, żeby prawo było przestrzegane.

Radio 90: Co pan czuje, jako generał policji, jako osoba, która spędziła wiele lat w tej formacji, słysząc tłum, który skanduje do policjantów: „Ściągnij mundur, przeproś matkę”?

Krzysztof Justyński: Ja myślę, że to są zupełnie niepotrzebne, w wielu przypadkach słowa pozbawione obiektywnej oceny sytuacji. Te osoby, które to skandują- a mówię z doświadczenia- niedługo potem, a nawet następnego dnia, stają się klientami polskiej policji, przychodząc w sprawach dla siebie ważnych, prosząc o pomoc. Wtedy ten mundur policjanta jest im bliski, daje poczucie bezpieczeństwa i pewność, że mogą prosić o pomoc. My zakładamy te mundury dla tych osób, aby podczas ich zgromadzeń, podczas manifestacji społecznych, nie stała im się krzywda. Tak należy patrzeć na pracę polskiego policjanta. Zawód policjanta to jest bardzo trudna służba, wymagająca i nie każdy może zostać policjantem.

Radio 90: Brakuje dziś policjantów?

Krzysztof Justyński: Oczywiście, że wakat jakiś jest, ale muszę powiedzieć, że zainteresowanie służbą w policji w ciągu ostatnich kilku miesięcy wzrosło kilkukrotnie. Praktycznie w takiej ciągłej obróbce jest kilka tysięcy dokumentów od kandydatów. Ten rok powinien być dobrym rokiem, jeśli chodzi o dobór ludzi do policji, myślę, że pod koniec 2021 roku ten wakat będzie minimalny.

Radio 90: Tak na koniec, co Pan teraz będzie robił?

Krzysztof Justyński: Tak jak powiedziałem na początku naszej rozmowy, w życiu trzeba pewne rzeczy planować, do nich się przygotować, a ja ostatnich kilka lat, niezależnie od pracy zawodowej, dbałem o to, by się rozwijać, studiowałem, uczyłem się, uzupełniałem swoje wykształcenie, między innymi zrobiłem doktorat w obszarze nauk społecznych, zrobiłem studia w zakresie zarządzania i jeszcze kilka innych. Na pewno nie będę siedział w domu i tylko zajmował się gospodarstwem domowy. Raczej, tak jak pan zauważył, jeszcze sporo jest we mnie zapału, sporo chęci do pracy i jeśli pojawią się takie możliwości wiele lat czynnych zawodowo przede mną. Ale już będzie to praca w innym wymiarze.

Krzysztof Justyński w lipcu 2012 roku, wówczas komendant policji w Wodzisławiu Śląskim

Przypomnijmy, że Krzysztof Justyński rozpoczął pracę w policji w 1992 roku. Od początku był związany z Komendą Powiatową Policji w Wodzisławiu Śląskim. Pracował także na stanowisku kierowniczym w komendzie w Jastrzębiu-Zdroju, kierował również komisariatem w

Czytaj także:

Latem w 2012 roku komenda policji w Wodzisławiu była jednym z miejsc, które znajdywali nasi słuchacze, w zabawie podpowiedzi zdradzał sam ówczesny komendant wodzisławskiej policji.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj