Mieszkańcy familoka po pożarze zostali bez dachu nad głową
Tragedia w Olzie. 12 rodzin, w sumie 21 osób od dwóch dni żyje bez dachu nad głową. Wszystko przez pożar jaki wybuchł w familoku, w którym mieszkali. Dramat rozegrał się w sobotę (27.08.) o pierwszej nocy.
Ogień i dym wyrwał nas ze snu – mówią naszemu reporterowi zrozpaczeni mieszkańcy:
Dwie ostatnie noce mieszkańcy Olzy spędzili u najbliższych, nie wiedzą jednak co dalej:
Dziś odbyła się wizja lokalna familoka w Olzie, w którym z piątku na sobotę (27/28.08.) doszło do groźnego pożaru. 21 osób uciekło z płonącego budynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Do spalonego familoka mieszkańcy wrócić nie mogą – mówi Piotr Zamarski Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Wodzisławiu Śląskim. Budynek będzie trzeba wyremontować lub rozebrać:
To ogromna tragedia, robimy wszystko, by pomóc pogorzelcom – mówi nam Daniel Jakubczyk wójt Gorzyc:
Sołtys Olzy Józef Sosnecki także deklaruje pomoc mieszkańcom:
Na miejscu pożaru pojawił się również proboszcz parafii w Olzie ksiądz Bogdan Ryder:
Jak najszybciej podejmiemy decyzję co będziemy robić dalej ze spalonym familokiem – powiedział pogorzelcom z Olzy prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Orłowiec Mariusz Ganita:
Spółdzielnia Mieszkaniowa Orłowiec dysponuje 6 pustostanami w Olzie. Nie wszystkie jednak nadają się do zamieszkania i wymagają remontu. A w Olzie był Arkadiusz Żabka.