Pijany snowboardzista uratowany przez policjantów, którzy zamiast podziękowań usłyszeli obelgi
Wczoraj (22.01.) tuż przed 15.00 na stoku narciarskim w Szczyrku, mężczyzna na desce zjechał z trasy, wpadł w przepaść i zniknął w głębokim śniegu. Mundurowi wraz z ratownikami GOPR rozpoczęli poszukiwania.
Po około 30 minutach, w odległości około 100 metrów od trasy narciarskiej w rejonie Jaworzyny, odnaleźli go w głębokiej zaspie. Mężczyzna nie miał na ciele widocznych obrażeń. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy, mundurowi pomogli mu wydostać się na trasę.
Badanie alkomatem wykazało, że miał on w organizmie ponad 2 promile alkoholu. W czasie interwencji snowboardzista był jednak coraz bardziej agresywny, na koniec zaatakował interweniujących policjantów. Szybko go obezwładniono, zakuto w kajdanki i przewieziono do aresztu. 32-latkowi grozi do 3 lat za kratami.