Politechnika Śląska w Rybniku: Niebawem drzwi otwarte dla kandydatów
"Wiedza jest jak towar, do kupienia na półce" - mówił w porannej rozmowie profesor Zygmunt Łukaszczyk z Politechniki Śląskiej.
Politechnika Śląska – chcą kształcić elity
Po 6 latach do budynku przy ulicy Kościuszki wróciło szkolenie stacjonarne na Politechnice Śląskiej w Rybniku. Na kierunku logistyka naukę rozpoczęło jednak tylko 16 studentów.
Radio 90: Dlaczego tak niewielu chce studiować w Rybniku?
Zygmunt Łukaszczyk: Na to składa się kilka przyczyn, ale najważniejsze, że to wystartowało. Myśmy postawili bardzo wysoką poprzeczkę. 60 punktów, żeby w ogóle dostać się na ten kierunek, gdzie normalnie jest w granicach 30, 40 punktów. Nie chodzi o to, żeby pójść na tzw. masówkę. To bardziej ma być szkoła kształcąca elity, kształcąca przyszłych pracowników, szczególnie na potrzeby miast. Mamy podpisane porozumienie z wszystkimi gminami Subregionu Zachodniego, gdzie mogą odbywać te praktyki.
Poranny gość przyznał, że coraz częściej studenci przenoszą się z innych kierunków do Rybnika. Jego zdaniem punktem zwrotnym będzie przyszłoroczny nabór, satysfakcjonujące będzie, gdy na pierwszym roku będzie 80 osób. W przyciągnięciu studentów mają pomóc dni otwarte, te zaplanowano na najbliższą środę (29.11.).
Zygmunt Łukaszczyk: Jest jak towar na półce, jak cukier na półce. Przedsiębiorca, który chce zatrudnić jakiegoś młodego człowieka, to kupuje jego wiedzę. Będzie wiele wydziałów Politechniki Śląskiej, będzie pokazywał wiele ciekawych rozwiązań z zakresu nie tylko sztucznej inteligencji czy też informatyki, ale również techniki nowej automatyki, inżynierii biomedycznej. Wiele jest ciekawych rzeczy. Proszę pamiętać o tym, że najwięcej ludzi zarządzających firmami to inżynierowie.
A cała rozmowa Arkadiusza Żabki do zobaczenia TUTAJ
Czytaj także: