Sławomir Starzyński: Akcja ratownicza ciągle trwa. 10 osób jest wciąż poszukiwanych
"Akcja ratownicza ciągle trwa, nie było przerwy w ciągu jej trwania" – takie wiadomości o poranku przekazał dziennikarzom rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej Sławomir Starzyński.
W wyniku wczorajszych (20.04.) dwóch zapłonów metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach, zginęło 5 górników. Wśród nich jest jeden ratownik. 10 osób jest nadal poszukiwanych.
Akcja nie jest przerwana, ale toczy się w bardzo trudnych warunkach
– mówi:
Sławomir Starzyński: W rejonie prowadzonej akcji w dalszym ciągu przekroczone są dopuszczalne stężenia szkodliwych gazów. Przez to jest utrudnione prowadzenie akcji. Przez całą noc 13 zastępów ratowników wyposażonych w aparaty tlenowe prowadziło intensywne prace mające na celu przywrócenie składu atmosfery do takiego stanu, który umożliwiałby bezpieczną pracę zastępów ratowniczych. Ratownicy zabudowali wentylator i ponad 200 metrów lutniociągu, to jest instalacja, która umożliwia wtłaczanie czystego powietrza, żeby rozrzedzić i zmniejszyć stężenie szkodliwych gazów.
Jak tłumaczy Starzyński, chodzi o to, aby skutecznie przewietrzyć wyrobisko przyścianowe i bezpiecznie poszukiwać pracowników. Do zabudowania jest jeszcze około 500 metrów lutniociągu. Trudno jednak określić, jak długo może to potrwać:
Sławomir Starzyński: Tego nie potrafię powiedzieć, bo wszystko zależy od warunków panujących pod ziemią. Teoretycznie jeden zastęp może pracować około dwóch godzin, na tyle wystarcza zapas tlenu w butlach, ale bardzo możliwe, że będzie to mnie, wszystko zależy od temperatury i wilgotności. W tej chwili jest stężenie szkodliwych gazów i trudno jednoznacznie stwierdzić, czego źródłem jest to stężenie.
Około południa do Pawłowic ma przyjechać prezydent Andrzej Duda.
Czytaj także: