Umiarkowane zadowolenie władz Pawłowic
Choć droga od Pawłowic do Cieszyna od kilku dni już jest przejezdna, to na razie radości na twarzach samorządowców nie ma. Cały czas na remont czeka most, położony na 300-metrowym odcinku drogi 938 pomiędzy stawami.
Teraz prac nie przeprowadzono, bo Zarząd Dróg Wojewódzkich, póki co, nie ma na ten cel pieniędzy. Szkoda – komentuje Marek Lucjan zastępca wójta Pawłowic:
Czujemy pewien niedosyt. Jak Zarząd Dróg Wojewódzkich, przynajmniej naszym zdaniem, nie miał pieniędzy na taki remont, to mogli ci panowie zdecydować tylko o jakimś tam sfrezowaniu pewnej warstwy, ułożenia dwóch warstw asfaltu na tym co jest i przynajmniej przez pięć czy sześć lat potrzymałoby coś, co na pewno nie byłoby zbyt kosztowną inwestycją. Bo to 300 metrów drogi sfrezować i położyć dwie warstwy asfaltu, to nie jest jakiś ogromny koszt, a byłoby to rozwiązanie przynajmniej na kilka lat.
Stało się jednak inaczej. Zarząd Dróg Wojewódzkich chce pozyskać pieniądze w drugiej połowie roku, a chodzi o blisko 3 miliony zł. Władze Pawłowic obawiają się, że gdy dojdzie do kolejnego zamknięcia drogi, tiry znowu będą niszczyć lokalne drogi:
Kiedy Zarząd Dróg Wojewódzkich znowu będzie kiedyś tą drogę zamknąć, to wtedy wszystkie te samochody z zewnątrz, które jadą, a nie czytają znaków – takich kierowców, którzy nie czytają znaków o objazdach, jest bardzo wiele. I kiedy dojadą do Golasowic, zobaczą, że jest zamknięta droga i wtedy próbują naszymi gminnymi drogami dostać się do DK 81. To jest dla nas największy problem, bo te drogi gminne są rozjeżdżane.
– powiedział Radiu 90 Marek Lucjan, zastępca wójta Pawłowic.
