Ludzie z Pasją: „Życie to podróż, a podróże to nasze życie”. Poznajcie Rozmusiaków z Żor
"Życie to podróż, a podróże to nasze życie". Tak jednym zdaniem przedstawiają się Rozmusiaki, czyli Monika i Mariusz Rozmus z Żor. Kochają podróże, szukają miejsc nieszablonowych, mało turystycznych, do których mało kto się wybiera. Rocznie robią około 20 000 km. W ramach cyklu "Ludzie z Pasją" zabiorą nas we wspólną podróż.
Radio 90: Jakiś konkretny kierunek wybieracie, kiedy planujecie wyprawę?
Monika: Jesteśmy całym sercem ze Wschodem.
Mariusz: Ze względu na to, że preferujemy bardziej podróże samochodowe, lubimy Europę, bardzo lubimy Bałkany i one są naszym przewodnim kierunkiem. Chcemy je ciągle odkrywać, poznawać na nowo, a że urlop trwa 2 tygodnie, to jest to wciąż za mało czasu, by zobaczyć wszystko. Choćbym miał jeździć tam do końca życia i tak wszystkiego nie odkryję.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: Bałkany ogólnie. A konkretnie? Które miejsca są Waszymi ulubionymi?
Monika: Cała stara Jugosławia. Moje serce zostało w Serbii najbardziej, to jest cudowne miejsce. Do tego Bośnia i Hercegowina, Macedonia, ale dążymy do Grecji. Mariusz chciałby tam dotrzeć.
Mariusz: Ciężko mi powiedzieć, który kraj, wszystkie są fajne. Chorwacja jest fajna i Czarnogóra, Albania jest przepiękna, Macedonia owszem, Bośnia też, Serbia jest super. Jakbym miał wytypować pierwsze miejsce, miałbym z tym problem.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: Szukacie czegoś więcej, nie poruszacie się utartymi szlakami…
Mariusz: Nie zawsze to wychodzi. Miejsca sztampowe, które są po drodze też odwiedzamy. Ale często jesteśmy jednak zawiedzeni, bo nie tak to miało wyglądać, inaczej było opisywane, np. w Internecie. Prawda jest taka, że im dalej jedziemy, im dłuższy zakręt, im większa dziura, im mniejsza wioska w tej dziurze tym lepiej, tym fajniej, tym bardziej konkretnie udaje się poznać to życie, które wbrew pozorom tak szybko przemija.
Monika: Te sztampowe miejsca zawodzą też dlatego, że jest tam dużo turystów a my szukamy miejsc, gdzie możemy zregenerować siły, nabrać wytchnienia, przewietrzyć umysł, naładować akumulatory na kolejne miesiące, które trzeba w mieście przetrwać.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: Co Was najbardziej interesuje? Zabytki? Codzienne życie mieszkańców danego kraju?
Monika: Ja kocham przyrodę, ja asymiluję mocno z przyrodą, głównie więc wybieram góry i ścieżki i tam spaceruję. Ale nie powiem: zabytki, miasteczka również są interesujące. Mariusz lubi fotografię i to sprawia, że ciągniemy do miasteczek, do kultury, szczególnie upodobał sobie zabytki na fotografii.
Radio 90: To tu druga pasja się pojawiła przy okazji, czyli fotografia.
Mariusz: No tak, przy okazji fotografia. Ja tak jak Monika: na pierwszym miejscu stawiam przyrodę, na drugim: historię. Bardzo lubię zabytki, to mnie kręci, a tym bardziej na Bałkanach jest tego sporo: różnego rodzaju pozostałości po Włoszech, tam też dużo różnego rodzaju wojen się działo. A fotografia uzupełnia to dzieło. Robię dużo zdjęć.
Monika: Ja jadę też dla kuchni, uwielbiam smakować, jeść w ogóle. I dla ludzi oczywiście: oni są najważniejsi wszędzie.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: A co najbardziej Ci smakuje?
Monika: I jagnięcina, i ćevapčići, i burki: to takie zawijane ciasta, ciasteczka z ciasta filo i tam są różne nadzienia. Na słodko i słono, mięso, szpinak, feta, kto co lubi.
Mariusz: Różnie się to podają: na zimno, na ciepło. Też lubię bałkańską kuchnię, choć od 2 lat mam problem, bo tam podają mięso, a ja od 2 lat nie jem mięsa, więc muszę sobie radzić.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: Jak długo planujecie podroż? Jak szykujecie się do tej wyprawy, bo jedziecie samochodem? Podejrzewam, że przygotowania trwają dość długo…
Monika: Za planowanie odpowiada Mariusz, organizuje to przez cały rok. Ja jestem od logistyki, pomagam chłopakom się pakować, organizuję jedzenie, jeżeli bierzemy je ze sobą na początek. My preferujemy spanie „na dziko”, pod namiotami, rzadko posiłkujemy się kwaterami.
Mariusz: Czasu na planowanie jest niewiele, bo pracujemy na etacie, prowadzimy bloga, audycje podrożnicze i ten cały proces planowania trwa od wakacji do wakacji. Wybieramy kierunek, ale to nie jest tak, że codziennie się to robi. Musi przyjść wena, odpowiedni na to czas. My wiemy jak się jeździ po Bałkanach, więc jeśli Google mi mówi, że dojadę z miejsca A do miejsca B w godzinę, to wiem że to potrwa przynajmniej dwie godziny. Bo jeszcze może się coś wydarzyć po drodze, więc ten zapas jest. Ślęcząc nad mapami, wiedząc gdzie chcemy jechać tak dobieramy trasę, żeby jeszcze po drodze coś zwiedzić i to się tak układa. Nie chcemy też całego urlopu spędzić w samochodzie, zwykle to około 100 kilometrów dziennie: zatrzymujemy się, zwiedzamy, jemy, szukamy noclegu.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: Podróżujecie samochodem osobowym? Nie kamperem?
Mariusz: Tak, samochodem osobowym. Noclegów szukamy na kampingach, choć czasem trzeba się zdrzemnąć w aucie.
Radio 90: Podróżują z Wami synowie..
Monika: Teraz już częściej jeden z nich, bo starszy pracuje, ale oni lubią z nami podróżować. Tego ich nauczyliśmy, to chcieliśmy im przekazać. A podróżują z nami od 3 miesiąca życia.
Radio 90: Jak jest z pakowaniem?
Monika: Mariusz z roku na rok uszczuplał mój bagaż, bo to ja byłam największym problemem w sumie :) Teraz mamy kosze, każdy ma swój i do niego się pakuje. Do tego są dwa kosze: logistyczny i żywnościowy, samochód kupiliśmy pod kosze, mieści się ich sześć, do tego box na dach i dajemy radę.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: Co trzeba mieć w tym koszu logistycznym?
Mariusz: To co potrzebne pod namiotem, latarka, scyzoryk, linki i klamerki.
Monika: Światło, coś na komary, apteczka. Wiele zależy od tego, gdzie jedziemy, może się przydać cieplejsza odzież, a przede wszystkim dobry humor.
Mariusz: Mamy check listę i odhaczamy. Z roku na rok coś z niej skreślamy, coś z bagażu wyciągamy, bo w trakcie poprzedniej podróży okazało się, że nie użyliśmy danej rzeczy w ogóle. Ale np. prysznic przenośmy mamy zawsze, w razie „W”, nawet jeśli go nie użyjemy, dobrze jest go mieć pod ręką.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: Wracacie w jakieś miejsce czy zawsze szukacie nowego celu podróży?
Mariusz: Staramy się jechać zawsze w nowe miejsca, chyba że coś jest po drodze.
Monika: Ja bym chętnie wróciła do Lukomiru, wioski najwyżej położonej w Bośni i Hercegowinie, bo ostatnim razem przecięliśmy przewód hamulcowy i nie mogłam tego miejsca zwiedzić tak, jak bym chciała. Dostałam ataku histerii panik, a jest to miejsce, które jest coraz mocniej skomercjalizowane, co mnie martwi, więc chciałabym tam wrócić jak najszybciej.
Fot. Monika, Mariusz Rozmus
Radio 90: Przygody! Różni ludzie pojawiają się na Waszej drodze…
Mariusz: Mamy dobre doświadczenia. Kiedyś z kolegą podróżowaliśmy po Kaukazie, po terenach rosyjskich, przemierzyliśmy prawie wszystko. Będąc w Czeczeni, w Groznym, szukaliśmy noclegu, który w hotelu był bardzo drogi. Udaliśmy się do centrum miasta, tam trafiliśmy do pana, który prowadził zakład szewski i miał notes z adresami i telefonami, ale nie było łatwo znaleźć dla nas miejsce do spania. Nagle pojawił się mężczyzna, który się nami zainteresował i zaprosił nas do siebie. Mi się marzyło, by zamieszkać w domu muzułmańskim i okazja się nadarzyła. Nasz gospodarz twierdził, że nas jemu zesłała Allah, gościł nas przez kilka dni, to przesympatyczni ludzie, rodzina, jadaliśmy wspólnie posiłki, on nas zabierał samochodem, pokazał nam Czeczenię, opłacał bilety wstępu, nie pozwolił abyśmy za siebie płacili. Na takich ludzi trafiamy, zawsze nam ktoś pomaga.
Radio 90: Gdzie ruszacie w tym roku?
Mariusz: Jedziemy dalej na Bałkany, do Bułgarii. Mam sporo odnalezionych destynacji do których warto zajrzeć. Ile zwiedzimy nie wiem, bo jedziemy przez Słowację, Węgry, Rumunię, Serbię: po wschodniej ścianie Serbii przy Dunaju, tam jest mega pięknie i stamtąd wjedziemy do Bułgarii, więc zobaczymy jej północą i zachodnią część.
Radio 90: W takim razie: szerokiej drogi!
Rozmawiała Monika Sokołowska. Więcej zdjęć:
Rozmusiaki w mediach społecznościowych:
Więcej: rozmusiaki.pl
Czytaj także:
