Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Ponad 500 akwariów i tysiące ryb. Marcin Radler z Rydułtów hoduje gatunki z całego świata [FOTO]

Facebook Twitter

Pasję do hodowli ryb przejął po ojcu i rozwinął tak, że dzisiaj ma ponad 500 akwariów, w których pływa kilkanaście tysięcy ryb z całego świata m. in. z Australii, Peru czy Nowej Gwinei. Ogromna wiedza na temat podwodnego świata, miłość do zwierząt i zaangażowanie to połączenie, obok którego nie mogliśmy przejść obojętnie. Poznajcie Marcina Radlera z Rydułtów, kolejnego bohatera w naszym cyklu o ludziach z pasją.

Radio 90: Kiedy zacząłeś hodować ryby?

Marcin Radler: To już będzie jakieś 20 lat. Przejąłem tę pasję po rodzicach, to był sklep akwarystyczny. Kiedyś pracowałem na budowie, następnie straciłem pracę i poszedłem pracować w sklepie ojca. Tak się zaczęła moja choroba na rybki.

Radio 90: Ojciec też hodował ryby?

Marcin Radler: Tak, zaczynał jakieś 30/40 lat temu. Pamiętam czasy, jak w pokoju był jeden tapczan i z 30 akwariów dookoła. Ojciec tam mieszkał w tym pokoju. Też pracował na budowie, był operatorem dźwigu, a po pracy miał swoje akwaria, którymi się zajmował, od tego zaczął. Teraz ojciec już wiekowy, zdrowie już nie to samo, jeszcze się tym trochę zajmuje. To jest ciągła, mozolna praca od rana do wieczora.

Radio 90: Twoja hodowla wygląda imponująco, ile akwariów posiadasz?

Marcin Radler: Wszystkich może będzie około 500. Takich stale zarybionych akwariów będzie na pewno z 200.

Radio 90: Ile może mniej więcej być w nich wody?

Marcin Radler: Jeden zbiornik to około 250-300 litrów wody, tylko w tych stałych akwariach jest około 60 000 litrów.

Radio 90: Ile masz ryb?

Marcin Radler: Na pewno kilkanaście tysięcy. Ciężko to policzyć (śmiech). Codziennie rodzą się młode ryby.

Radio 90: Jak wygląda codzienna praca akwarysty?

Marcin Radler: Z chłopakami codziennie tutaj przychodzimy, zaczynamy od mierzenia pH wody. To jest podstawa każdego zbiornika i od tego się zaczyna. Następnie jest podmiana, czyszczenie, karmienie. Robi się wieczór i idziemy do domu.

Radio 90: To są ryby z całego świata?

Marcin Radler: Tak, ryby pochodzą m. in. z Australii, Nowej Gwinei, Peru, Tajlandii. W Polsce nie ma takich ryb, to są ryby z tzw. ciepłych krajów.

Radio 90: W jaki sposób pozyskujesz ryby do hodowli?

Marcin Radler: Od znajomych hodowców z Polski, Niemiec, Czech. To nie są duże ilości, średnio po 3-4 parki, potem dopiero u siebie je rozmnażam.

Radio 90: Jak się ryby zaczną rozmnażać, to za chwilę miejsca może nie być w akwarium. Tak to działa?

Marcin Radler: Nie, tak dobrze to nie jest, trzeba się do tego przyłożyć. Niekiedy jest tak, że gatunek dobrze się rozmnaża. Bywa też tak, że zostaje 1/3 ryb z całego tarła. Kiedyś jeździło się po stawach, łapaliśmy plankton, teraz Unia Europejska zabroniła nam tego, musimy dostawać specjalne pozwolenia na połów planktonu. Dziś w polskich stawach niewiele jest, niby dbamy o czystość, a mamy bardziej brudne zbiorniki, niż to było kiedyś. Kiedyś w zbiornikach było życie, teraz nie ma nic. Plankton kupujemy albo wyrabiamy sami. Sami wyrabiamy pierwotniaki z np. siana. To jest taki drobny pyłek, gołym okiem człowiek tego praktycznie nie widzi, w wodzie zostaje tylko taka mgiełka. Przez pierwsze dni ryba musi dostawać taki pokarm.

Radio 90: Są też ryby, które zjadają inne ryby.

Marcin Radler: No oczywiście. Sumy, szczupaki na przykład, to są ryby drapieżne. Kiedy światło w nocy gaśnie, ryba siada na dno do snu, one wtedy atakują. Tak jak się dzieje w naszych stawach, tak też się dzieje w akwarystyce.

Radio 90: W Twojej hodowli ryby karmisz planktonem?

Marcin Radler: Tak, plankton, ochotka, artemia, wodzień. Sztuczne pokarmy jak np. płatki od producentów, granulaty.

Radio 90: Mówiłeś o tym, jak ważne jest pH wody. To musi być woda kwaśna, zasadowa?

Marcin Radler: To zależy od rejonów świata, z jakich pochodzą ryby. Ameryka Południowa, czyli rejon, w którym ja się najbardziej lubuję, czyli z Amazonii z tamtych terenów, tam jest woda kwaśna, miękka. W takiej hodowli mamy więcej pracy, bo są małe wahania temperatury wody. Wystarczy nawet pół stopnia różnicy w temperaturze wody i już dany gatunek ryby może się nie rozmnażać. Dla samego przetrzymania ryby wystarczy dostosować wodę z optymalnym pH 6,5. Możemy nalać wodę z kranu do zbiornika, po tygodniu wpuścić ryby i będą żyły. Cała zabawa zaczyna się, jeżeli chcemy je rozmnażać. Wtedy stosujemy filtry odwróconej osmozy, wodę „0”, z twardością węglanową np. 1, pH 4,2-4,5. Wszystko w zależności od gatunku ryby.

Radio 90: Aby mogły się rozmnażać, trzeba im stworzyć warunki takie, jakie mają w naturze.

Marcin Radler: Tak musi być, żeby ryba nam się odwdzięczyła młodymi. Ikra musi się rozwijać w ściśle określonych parametrach wody. Np. z pielęgniczkami apistogramma jest tak, że musi mieć pH wody 5,5 i temperaturę 27 stopni Celsjusza i jeżeli temperatura w zbiorniku spadnie do 25 stopni, to 90% wychodzi samic z tarła. 200 młodych, z czego 10 samców i 190 samic.

Radio 90: Samiec i samica różnią się od siebie?

Marcin Radler: Podam dalej przykład pielęgniczek. Samica jest zawsze bezbarwna, bez koloru, a samiec jest kolorowy. Posiada 3,4,5 kolorów, ma długie płetwy, wąsy.

Radio 90: Żeby mógł być bardziej atrakcyjny?

Marcin Radler: Pewnie tak. (śmiech)

Radio 90: Budową ciała samiec i samica różnią się od siebie?

Marcin Radler: Bardzo się różnią budową. Samica jest szersza w tułowiu. Samiec jest bardziej wydłużony, ma bardziej wyostrzone płetwy. To też nie jest reguła, każdy gatunek się różni od siebie. Np. u kiryśnika czarnoplamowego samica ma małe płetwy brzuszne, a samiec ma długie, czerwone. Gołym okiem to widać i nie ma żadnego problemu, żeby to rozróżnić. Ryby góramiowate się rozpoznaje po płetwie grzbietowej. Samica ma małą i krótką, samiec ma długą, promieniową aż do ogona. Wśród skalarów samcowi rośnie guz na głowie, samica natomiast ma proste czoło.

Radio 90: Czy tarło to taki ceremoniał dla ryb?

Marcin Radler: Można tak powiedzieć. Jedne ryby się ocierają o siebie, jedne zataczają kółka, kolejne kopią dołki w żwirze, kładą się na liściach roślin. Główną oznaką nadejścia tarła jest to, że ryby zaczynają tańczyć wokół siebie. Samiec i samica promieniami płetw robią ruchy, wirują między sobą. Podam ciekawy przykład tarła u smuklenia pryskacza (łac.copella arnoldi), to często zapomniana ryba wśród hodowców. Samica, chcąc złożyć tarło, wyskakuje nad poziom wody i składa ikrę na szybie, liściu, kamieniu- zależy co tam mamy w naturze. Samiec leży na tafli wody i ochlapuje ikrę, żeby nie wyschła i tak długo aż wylęgną się z tego młode i wpadną do wody. Wtedy opiekę nad tym przejmują oboje rodzice.

Radio 90: Ile z jednego tarła może być młodych ryb?

Marcin Radler: W zależności od gatunku i wielkości ryby. Z jednego tarła może wyjść 7-8 młodych albo nawet kilka tysięcy.

Radio 90: Masz sporą wiedzę na temat ryb. Skąd ją czerpiesz?

Marcin Radler: Głównie to jest doświadczenie, które nabyłem przez lata. Bez strat też się nie obyło, zanim doszedłem do tego momentu, w jakim teraz jestem. To jest praca na żywym organizmie, do dzisiaj zdarza mi się popełniać błędy. Jak to mówią, człowiek całe życie się uczy. Czytam książki, kiedyś były koła akwarystyczne, hodowcy wymieniali doświadczeniami, to też jest cenna wiedza.

Radio 90: Pamiętasz jakąś ciekawą historię związaną z Twoją pasją, jaka Ci utkwiła w pamięci?

Marcin Radler: Jest taki pan na świecie, który jest odkrywcą 80% ryb akwariowych na świecie, to Niemiec, nazywa się Heiko Bleher. Jest gatunek ryby, który wywodzi się od tego badacza, to zwinnik blehera (łac. hemigrammus bleheri). Czytam książki tego pana, śledzę jego filmy w internecie. On odnalazł m. in. tęczanki (Melanotaeniidae). 20 lat temu leciał trzy dni samolotem w poszukiwaniu tych ryb, szedł przez bagna, aż dotarł, do można powiedzieć kałuży, w której te ryby żyły. W tej chwili już tam jest port, dotarła tam cywilizacja. On te ryby odnalazł i dzięki niemu te ryby nie wyginęły, przetrwały i żyją między ludźmi. Spotkałem się z tym moim mentorem na targach Expo w Łodzi, moje ryby też tam były wystawiane. Porozmawialiśmy chwilę ze sobą i to był dla mnie taki zaszczyt, że poznałem mojego guru akwarystyki osobiście.

Radio 90: Dziś akwarystyka jest popularna?

Marcin Radler: Nie sądzę, kiedyś była bardziej. Dzisiaj komputery wypierają wszystkie zainteresowania młodych ludzi. Dziś dziecko woli sobie nakarmić rybkę w telefonie. To też jest obowiązek, który zazwyczaj kończy się tym, że to i tak rodzice czyszczą akwarium i o nie dbają.

Radio 90: Hodowla ryb to Twoja codzienna praca?

Marcin Radler: No tak, od rana do wieczora. My nie mamy czegoś takiego jak święta, wyjazdy. Codziennie ktoś tutaj musi przyjechać albo ja, albo kolega. Czasami musimy być obaj w tym samym czasie. My też prywatnie wędkujemy, więc jak chcemy pojechać na ryby to albo ja jadę, albo kolega. Z czyszczeniem to nie ma takiego szaleństwa, bo jak się parę dni tego nie zrobi, to potem się podgoni, ale karmić młode ryby trzeba codziennie.

Radio 90: Hodujesz ryby, aby mogły się rozmnażać. Taki rodzaj hodowli różni się od ozdobnych akwariów, jakie czasem widujemy w domach.

Marcin Radler: No oczywiście. Są ryby ciemnych wód, które żyją w tzw. wodach herbacianych, musimy dostosowywać rodzaj wody, jej kolor pod dany gatunek ryb, żeby mogły się dobrze czuć i rozmnażać. To nie są akwaria wystawowe, tylko są to akwaria hodowlane, tzw. higieniczne zbiorniki. Nie ma żwiru, nie ma posadzonej rośliny, bo to nie jest akwarium dla oka, to jest akwarium dla ryby. Akwarium dla oka można zrobić sobie w domu, a nie my tutaj na hodowli. Niech Pan sobie pomyśli, ile zajmowałoby czyszczenie tego wszystkiego, jeżeli mielibyśmy pięknie wygłaskane akwaria, a przypominam mam ich ponad 500.

Radio 90: Z tego co widzę, to Ty lubisz swoją pracę.

Marcin Radler: Lubię, lubię, siedzę w tym już ponad 20 lat, jakbym tego nie lubił, to bym tego nie robił. To jest ciągle jedno i to samo zajęcie przez całe życie. Nie ma odskoczni, codziennie to samo: karmienie, czyszczenie. Satysfakcja jest, jak się wszystko wyczyści, pogasi górne światła, zostawi tylko te w akwariach i obserwuje życie ryb. Wtedy nawet telewizora czy komputera nie trzeba. Ta satysfakcja, kiedy zrobisz coś, a potem to całe piękno do Ciebie wraca.

Radio 90: Lubisz obserwować życie zwierząt?

Marcin Radler: Ja ogólnie lubię wszystkie zwierzęta i każde doceniam, ryby jednak najbardziej przypadły mi do gustu.

Radio 90: Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?

Marcin Radler: Chciałbym bardziej popularyzować i rozwijać akwarystykę, zaszczepić ją wśród innych ludzi. Śląsk kiedyś był najmocniejszy w tej dziedzinie w Polsce. Główne serce akwarystyki biło na Śląsku, w tej chwili to wymarło, a prawdziwych akwarystów można policzyć na palcach jednej ręki, są to też już ludzie wiekowi. Mówię o tych, którzy żyją tą pasją do ryb. Oczywiście są też młodzi, w regionie jest kilku dobrych chłopaków. Najbardziej chodzi mi o to, żeby pokazać młodym ludziom, że jest inny świat niż ten w komputerze. Akwarystyka jest przede wszystkim wyciszająca, może być też formą terapii.

Radio 90: Dziękuję za rozmowę.

Marcin Radler: Dziękuję i do zobaczenia

Chcesz wziąć udział lub znasz kogoś kto może wziąć udział w „Ludziach z pasją”? Napisz do nas. Rozmawiał Przemek Niedźwiecki. Zobacz zdjęcia:

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj