Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Słuchacze alarmują: Smród i odpady zwierzęce w Wodzisławiu?

Facebook Twitter

Odpady zwierzęce w Wodzisławiu? Radio 90 na prośbę jednego ze słuchaczy zajęło się sprawą. - Nikt nie chce z tym problemem nic zrobić - mówi nam mieszkaniec.

źródło: UM Wodzisław Śląski

Odpady zwierzęce w Wodzisławiu? Czy to kolejna afera związana z nielegalnym wywozem zwierząt z ubojni?

Radio 90 zajęło się sprawą, po tym jak do redakcji zgłosił się jeden z mieszkańców powiatu wodzisławskiego. Według jego informacji od kilku miesięcy na granicę Wodzisławia Śląskiego i Lubomi zwożone są w skrzyniach odpady zwierząt, najczęściej są to resztki krów. Przywożą je samochody ciężarowe na tablicach rejestracyjnych z całego kraju. Po tygodniu odpady TIR-ami wywożone są nieznane miejsca. Procederowi towarzyszy odór. Co zrobili urzędnicy, by pomóc mieszkańcom? Co wykazały przeprowadzone kontrole? Sprawdzamy!

– Odór jest nie do wytrzymania – mówi nam pragnący zachować anonimowość mieszkaniec powiatu wodzisławskiego. Kości zwierząt z resztkami mięsa zwożone są na działkę przy ulicy Szybowej na granicy Wodzisławia Śląskiego i gminy Lubomia. Sprawą zajął się Arkadiusz Żabka.

Słuchacz:  Normalnie przyjeżdżają tiry, jest smród taki, że nie idzie wytrzymać. Zwożą to z wszystkich stron – jedni jadą od Jastrzębia, jedni od Lubomi, z Wodzisławia. Przejeżdżają auta na czeskich, gdańskich tablicach rejestracyjnych. Te samochody przyjeżdżają i w skrzyniach przywożą odpady zwierzęce. To są zwierzęta z ubojni,  widzę całe połówki krów, całe szkielety, kości obrane z mięsa. To jest masakra. Tydzień tu leży normalnie na placu, jest tam spad, więc jak pada deszcz to wypłukuje to i wszystko leci na drogę. Po tygodniu czasu przychodzi niedziela, godzina siódma, ósma wieczór i wyjeżdżają tiry załadowany po brzegi. Ci zwożą, inni wywożą.

Odpady zwierzęce w Wodzisławiu: Sprawa ciągnie się od dłuższego czasu

Zwierzęta zwożone są od roku – mówi nasz informator:

Słuchacz: To narasta, to są olbrzymie ilości. I trwa ponad rok czasu. Dzwoniłem do Katowic, do ochrony środowiska. No i nic. Gdyby to faktycznie było gdzieś do użytku, to te odpady  musiał być w chłodni – tak mi powiedzieli w Katowicach. Musiałoby to być hermetycznie zamknięte, przewożone po prostu w szczelnych kontenerach bądź chłodniach. Jeżeli tu leży tydzień, to się do niczego nie nadaje. (…)

Mieszkańcy powiadomili urzędników. Jak powiedział nam Mateusz Jamioła z Urzędu Miasta w Wodzisławiu Śląskim, dwukrotne kontrole wydziału ochrony środowiska nie potwierdziły nieprawidłowości. W podejrzanym miejscu przeprowadzała je Wojewódzka Inspekcja Transportu Drogowego w Katowicach. Mówi Barbara Drzeniek Komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu Śląskim:

Beata Drzeniek

Beata Drzeniek: Poprosiliśmy Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego o przeprowadzenie kontroli, czy wszystkie tamte transporty odbywają się zgodnie z przepisami. Na naszą prośbę, Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego oczywiście zareagował. Otrzymaliśmy od nich informację, że kontrole zostały przeprowadzone, jednakże nie wykryto żadnych prawidłowości. Może coś być na rzeczy, natomiast nikt tego nie zgłaszał do straży miejskiej. Takie zgłoszenie nie mieliśmy w ogóle.

Samorządowcy z Lubomi również są zaskoczeni faktem że ktoś zwozi odpady zwierząt, choć jak podkreślił zastępca wójta Bogdan Burek, to teren w granicach administracyjnych miasta Wodzisławia Śląskiego. Przypomnijmy, że w 2012 roku w Grabówce w sołectwie Lubomia na polu ujawniono szczątki poubojowe zwierząt wołowych.

 Czytaj także: 

Zobacz:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj