Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Wróbel. Już nie taki pospolity. Posłuchajcie ornitologa z Rud Raciborskich

Facebook Twitter

W Radiu 90 rozmawiamy jak co piątek z leśnikami z regionu. Dziś wróciliśmy do rozmowy z ornitologiem, temat? Wróbel. Tomasz Sczansny z Nadleśnictwa Rudy Raciborskie i Małgorzata Kmieciak, między innymi o zdradach w świecie wróbla i o tym jak wróblica potrafi się zemścić...

fot.pixabay.com

Wróbel już nie taki pospolity

Radio 90: Zapowiadaliśmy słuchaczom Radia 90, że wrócimy do wróbli naszych pospolitych, więc ja wracam z tym pytaniem o wróble. Dużo ich, mało?

Tomasz Sczansny: Jest ich coraz mniej. To jest taki gatunek, którego liczebność w bardzo szybkim tempie spada. Choć w ostatnich latach dzięki temu, że inwestorzy, którzy prowadzą termomodernizację budynków, mają taki nakaz, żeby jednak wystawiać budki lęgowe dla tych ptaków, to ta liczebność nieco się poprawia. Chociaż jest bardzo wiele przyczyn, z powodu których tego wróbla jest coraz mniej.

Radio 90: Nakaz, żeby były budki?

Tomasz Sczansny: Tak, teraz przy termomodernizacji budynków, przed takim remontem, ornitolog musi sprawdzić taki budynek. Ja często robię takie lustracje i rzadko kiedy jest tak, żeby na budynku nie było żadnego ptaka. Są albo jerzyki, oknówki i te tematyczne dzisiaj wróble.

Radio 90: Dlaczego tych wróbli jest coraz mniej? Jaka jest ta główna przyczyna?

Tomasz Sczansny: Przyczyn jest kilka. Według badań, które np. przeprowadzono w Barcelonie i w Londynie, to dwutlenek azotu ze spalin samochodowych wpływa na rozrodczość właśnie tych ptaków. Inną przyczyną jest zanieczyszczenie światłem. Te ptaki mniej śpią dlatego, że wszędzie są jakieś lampy. To wpływa na to, że obniża się ich odporność i zmienia się też flora bakteryjna w ich przewodzie pokarmowym. Niestety nie są tak żwawe, żeby uciec przed drapieżnikiem. To, o czym żeśmy wcześniej wspomnieli o tych remontach, że niestety te otwory wylotowe są zamykane, bo one jednak pomimo, że potrafią budować gniazda takie otwarte, robią to bardzo rzadko. Wolą gnieździć się w budynkach. Inną przyczyną jest to, że jest mniejsza bioróżnorodność owadów w mieście, dlatego, że drzewa są wycinane… jest mniej zieleni miejskiej. Te ptaki nie mają się gdzie żywić. Natomiast jeżeli chodzi o wsie, to tam coraz mniej ludzi już hoduje kury… przy kurach wróble się dokarmiały. Tych przyczyn jest mnóstwo. Jeszcze jedną jest na przykład to, że wróble też są nosicielami ptasiej malarii, która nie jest niebezpieczna dla ludzi, ale dziesiątkuje ptaki.

Tomasz Sczansny, ornitolog z Nadleśnictwa Rudy Raciborskie

Radio 90: Co my możemy zrobić dla wróbli?

Tomasz Sczansny: Możemy wieszać dla nich budki lęgowe, jeżeli zawiesimy taką budkę lęgową na budynku, to jest duże prawdopodobieństwo, że właśnie zasiedlą ją wróble. Natomiast gdy taką samą budkę wywiesić na drzewie, to większe prawdopodobieństwo, że zagnieździł się tam mazurek… taki kuzyn naszego polskiego wróbla. Jak myślę o nim, to aż robię się głodny…. Nie dlatego, że tego wróbla chciałbym zjeść, ale on ma taką czekoladową głowę, że od razu kojarzy mi się właśnie ze słodyczami.

Radio 90: A proszę nam opowiedzieć, jak wróbel wygląda. Z mazurkiem można go pomylić, tak?

Tomasz Sczansny: Tak, można go na pierwszy rzut oka pomylić. Mazurek ma czekoladową głowę, ale ma też czarne policzki. Natomiast wróbel, co charakterystyczne u samca, bo samiec trochę różni się od samicy, ma taki czarny śliniak, który jest taką wykładnią dla samicy. I kiedy ten wróbel ćwierka powiedzmy śpiewa dla niej, no to ona obserwuje te śliniaki właśnie: on jest dla niej wykładnią czy ten samiec jest dobry czy nie.

Radio 90: Tak, wróbel to ćwierkanie.

Tomasz Sczansny: No tak, one są bardzo głośne tam, gdzie gniazdują i można powiedzieć, że są tym głośniejsze, im bardziej świeci słońce. To są gatunki pochodzące z Bliskiego Wschodu, tam gdzie jest ciepło, więc można powiedzieć, że cieszą się na te słońce, kiedy są mrozy są mniej aktywne. Uwielbiają takie kąpiele piaskowe, żeby pozbyć się pasożytów, w końcu pochodzą z terenów pustynnych czy stepowych, bo wróble wędrowały cały czas za człowiekiem. Te 10 tysięcy lat temu, kiedy człowiek skończył z tym trybem zbieracko- łowieckim i zaczął hodować pszenicę i bydło, to ten wróbel osiadł właśnie przy człowieku, zmienił troszeczkę budowę czaszki. Ona jest większa, dziób jest twardszy po to, żeby właśnie żywić się np. pszenicą. Ich taki pierwotny kuzyn żywił się nasionami takich miękkich traw i cały czas wędrował z człowiekiem od osady do osady. I tak zasilił prawie cały świat.

fot.pixabay.com

Tomasz Sczansny: One są takie dość zaczepne i przeganiają inne gatunki przez to, że maja taki właśnie np. mocny dziób, ale przez to, że one tak rodzinnie żyją jeden obok drugiego, to często są okazje do zdrad i zdarza się tak, że kiedy jakiś samiec zdradzi samicę to ta samica nie dość, że daje po głowie temu samcowi, to często przylatuje do tej samicy i niszczy jej lęg.

Radio 90: Trochę to podobne do zachowań ludzi.

Tomasz Sczansny:Ten świat takiego rozmnażania się wśród ptaków jest fascynujący dlatego, że nie wszystkie ptaki są monogamiczne…ale to już inny, osobny temat.

Rynek w Cieszynie, 2018 rok

Radio 90: Wracając do ptaków w naszych miastach mówimy o wróblach, ale jak się mają np. gołębie?

Tomasz Sczansny: Gołębie trzymają się blisko ludzi, tam gdzie one są dokarmiane tam są i one, też często uciążliwe, podobnie jak to kiedyś było z wróblem. Wracając do wróbla, jeśli otworzymy jakąkolwiek książkę, która była wydana w latach poprzednich, to jest napisane, że to jest bardzo pospolity gatunek. Dużo go jest, a wręcz czasami nazywany jest szkodnikiem. Taki nasz czołowy polski ornitolog profesor Sokołowski pisał jeszcze w swojej książce, że dobrze tego wróbla w ogóle wygonić z budek lęgowych, bo on zajmuje miejsce dla mniej pospolitych sikorek. Teraz się okazuje, że wróbla zaczyna brakować. Była taka historia z cesarzem Mao w Chinach, kiedy właśnie wróble niby to niszczyły całe uprawy. A wróbel nie jest dobrym lotnikiem, dlatego, że przez to, że przemieszcza się cały czas z człowiekiem, jest taki osiadły, więc kilkadziesiąt minut w powietrzu latania całkowicie go zabija. I wtedy zebrało się bardzo dużo ludzi wśród takich upraw. Zaczęli stukać w garnki, płoszyć te ptaki. One nie przelatywały nad tymi ludźmi, nie uciekały, więc były w powietrzu i po czasie spadały… były dobijane. Wykończyli tą populację tego wróbla tam, ale za dwa lata okazało się, że naruszając ten łańcuch pokarmowy, to całe uprawy splądrowała szarańcza, którą wcześniej wróble się żywiły.

Radio 90: Pana ulubiony ptak miejski?

Tomasz Sczansny: Chyba jerzyk. O jerzyku też by można osobny program zrobić, dlatego, że jest wiele takich śmiesznych sytuacji z jerzykiem. Jerzyk piszemy przez rz, ale ktoś może pomyśleć, że jest małym jeżem. Jerzyki mają bardzo krótkie nogi, w ogóle całe życie latają, potrafią też pierwsze 3 lata swojego życia latać w ogóle nie lądując. Wpadają w letarg, śpią nawet w powietrzu. One lądują tylko, żeby złożyć jaja i wychować młode. I gniazdują w budynkach. Mają bardzo krótkie nogi, zaczepiają się tylko o ściany budynków, więc jak spadnie taki jerzyk na ziemię on nie potrafi się wbić w powietrze, bo ma zbyt krótkie nogi, a zbyt długie skrzydła. I często zdarza się, że te młode w okresie takiego lipca/ sierpnia spadają na ziemię. Trzeba takiego jerzyka zabrać w ręce, podrzucić, a wtedy odlatuje. I pewnego razu dzwoni pani i mówi, że ma małego jeżyka. Znalazła na ziemi i nie wie co z nim zrobić, więc polecono jej, żeby spróbowała go podrzucić, sprawdzić czy odleci. No i się bardzo zdziwiła, że doradzają jej, że takiego jeża z kolcami ma podrzucić… Jerzyk potrafi bardzo szybko latać nawet do 140 kilometrów na godzinę i jeżeli tutaj w Raciborzu, Rybniku będzie padać, to leci do Krakowa upolować i wraca później o zachodzie słońca, żeby karmić młode. Zauważmy, że właśnie tych ptaków zwykle w ciągu dnia nie ma. One przylatują pod wieczór i kręcą się wokół tych budynków, gdzie gniazdują.

fot.pixabay.com

Radio 90: To są niesamowite historie… Ostatnio mówi się o jerzyka w kontekście walki z komarami w miastach.

Tomasz Sczansny: One właśnie żywią się komarami. Ale nie tylko one, bo i nietoperze, nietoperz też potrafi w ciągu nocy zjeść ponad dwa tysiące komarów. Tak naprawdę wszystkie ptaki są naszymi sprzymierzeńcami, bo żywią się szkodnikami. Taka rodzina bogatek jest w stanie w ciągu roku zjeść 75 kilogramów różnych owadów, bo ma powiedzmy 15 młodych, więc jest co karmić. Także myślę, że nie ma ptaka, który tak naprawdę byłby szkodnikiem.

Radio 90: Powinniśmy więc przymknąć oko na to, że są głośne i brudzą…

Tomasz Sczansny:Ludzie godzili się z tym, że ptaki ćwierkały, być może brudziły elewacje, ale można powiedzieć, że ten wróbel został takim celebrytą. No bo kto w Polsce nie zna wróbla? Zapewne z powodu bajki: „Przygód kilka wróbla Ćwierka”, ale także i książki „Wróbelek Elemelek”.  Kto nie zna stracha na wróble? Choć ten strach bronił uprawy nie tylko przed wróblami…

fot.pixabay.com

Nadleśnictwa z naszego regionu

Sprawdźcie także:

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj