Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

O zwyczajach kulinarnych Ukraińców. Są inne niż polskie

Facebook Twitter

Zwyczaje kulinarne Ukraińców różnią się nieco od naszych polskich. Mieszkańcy naszego regionu, którzy goszczą u siebie osoby zza wschodniej granicy mogą być zdziwieni ich upodobaniami co do wybieranych potraw czy produktów.

Natalia Khomyn z Ukrainy

Ważny, by się zrozumieć, a nie czuć się urażonym, jeśli to co przygotujemy niekoniecznie zasmakuje naszym gościom

– mówi Edyta Mężyk z Wodzisławia, która gości u siebie ukraińską rodzinę:

Edyta Mężyk: Przyjechały te osoby popołudniu, więc ugościłam ich obiadem. Gotowałam rosół, starłam się, by był dobry, na swojskiej kurze, na wołowym mięsie, ze swojskim makaronem, ale wiadomo, że daje się pieprz i przyprawy, no i widziałam, że nie smakuje… (…). Jeśli chodzi o kolacje czy śniadania, my jesteśmy przyzwyczajeni do różnych wędlin, miałam szynki, kiełbasy i te dzieci też nie były do tego przyzwyczajone. Mam powiedziała, że oni wola sami sobie przygotować, bo zupełnie inaczej jedzą. Na śniadanie lubią zupy z kaszą!

Podobnie jest z owocami…

Edyta Mężyk: Wieczorem dzieci zjadły owoce surowe: pomarańcze i okazało się, że to nie było dla nich dobre (…). Teraz mam przygotowuje barszcz ukraiński i nas częstuje, znowu jak ja coś upiekę to ich częstuje. To jest taka wymiana kuchni i to jest fantastyczne! Już czekam na święta!

Różnice w smakach potwierdza Natalia Khomyn, Ukrainka, która od kilka lat mieszka w Wodzisławiu:

Natalia Khomyn: Moja babcia, jak pamiętam, zawsze dawała mi zupkę rano i tak ja też mam teraz, jak gotuje zupę, to mogę ją zjeść rano i popołudniu też mogę. Cały dzień (…). My nie jemy tyle mięsa, z oszczędności dzielimy mięso na mniejsze porcje.

fot.pixabay.com

Ukraińcy lubią kaszę, praktycznie wszystkie rodzaje, choć najbardziej gryczaną i jaglaną.

Natalia Khomyn: Ja mam porównanie np. jak się je w przedszkolu. Moja córka chodziła do przedszkola i ja pracowałam w przedszkolu na Ukrainie. Tam na śniadanie był makaron i jajko, a tu kanapka. U nas dzieci nie jedzą owoców, np. w mojej miejscowości tam gdzie mieszkałam nie ma żadnych owoców (…). Moja córka wróciła z przedszkola i mówi, że jadła arbuza, ja się zaczęłam tym martwić, ale potem to stało się normalne. Śniadanie ma być porządne, obiad- pół tego co na śniadanie, a na kolacje jemy bardzo mało.

Pani Natalia zaznacza też, że zwykle gotuje się u nich tak, by wystarczyło na kilka dni, na przykład zupy. Zdarza się, że i ona sama w sobotę gotuje na cały następny tydzień.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj